Prezydent ułaskawił policjanta z Bródna - Jana G.
Prezydent Aleksander Kwaśniewski ułaskawił
Jana G., warszawskiego policjanta, który na warszawskim Bródnie
zastrzelił dwie osoby, a trzecią ciężko ranił, skazanego przez sąd
za przekroczenie granic obrony koniecznej.
06.04.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
O ułaskawieniu przez prezydenta pięciu osób poinformowała w sobotę Kancelaria Prezydenta, nie ujawniając o kogo chodzi.
Alicja Hytrek, rzecznik MSWiA powiedziała w sobotę, iż jednym z ułaskawionych jest Jan G., powołując się na rozmowę prezydenta z min. Krzysztofem Janikiem, w której Aleksander Kwaśniewski potwierdził, że jednym z ułaskawionych jest ten właśnie były policjant.
W marcu 1997 r. ubrany po cywilnemu 46-letni sierżant sztabowy Jan G. próbował na przystanku tramwajowym na Bródnie zatrzymać sprawców rozboju, m.in. strzelał w powietrze z broni służbowej. Na odgłos strzałów z pobliskiego baru wybiegło kilku mężczyzn. Według Jana G., grozili mu kijem; w obawie przed atakiem zaczął do nich strzelać. 25-letni Robert R. i 54-letni Stanisław Ż. zginęli; Andrzej W. przeżył z ciężką raną brzucha.
Po tragedii Jan G. był zawieszony w czynnościach służbowych, przeżył też rodzinny dramat - musiał zmienić miejsce zamieszkania, opuściła go żona. Dziś jest już na policyjnej emeryturze.
Sąd skazał prawomocnie Jana G. na sześć lat więzienia, jednak wykonanie tej kary było wstrzymane.
O ułaskawienie policjanta z Bródna zwracali się do prezydenta policjanci, masowo podpisując - po zastrzeleniu przez bandytów w podwarszawskich Parolach funkcjonariusza na służbie - petycję w tej sprawie. Osobiście o ułaskawienie zwracali się też Janik oraz premier Leszek Miller.
Prezydent podejmując decyzję skorzystania z prawa łaski miał na uwadze względy humanitarne i społeczne, a także m.in. udzielenie skazanemu poparcia społecznego - podała w komunikacie Kancelaria Prezydenta. (mp)