Prezydent: to ja decyduję o mianowaniu generałów
Prezydent Lech Kaczyński podkreślił, że to on decyduje kogo mianować na generała, a kogo nie. Jednocześnie zastrzegł, że jest za jak najlepszym ułożeniem stosunków z MON.
29.04.2008 | aktual.: 30.04.2008 00:55
Prezydent przebywa na spotkaniu prezydentów siedmiu unijnych państw w austriackim Grazu. Pytany przez dziennikarzy, dlaczego nie mianował 12 generałów spośród 15 przedstawionych przez MON Lech Kaczyński powiedział, że jest to jego konstytucyjna kompetencja.
To ja decyduję o tym kogo mianuję, kogo nie - podkreślił prezydent.
Jak dodał, polska armia ma 127 generałów, więc - jego zdaniem - ta liczba jak na liczebność Polskich Sił Zbrojnych jest całkowicie wystarczająca.
Ja bym nie chciał wkroczyć w taką sytuację, w której na mniej niż 1 tys. żołnierzy będzie przypadał jeden generał, a jesteśmy tego bardzo blisko - stwierdził prezydent.
Oświadczył też, że miał pewne nieporozumienie z ministrem obrony narodowej Bogdanem Klichem, ale bardzo mu się podobała postawa szefa MON podczas niedawnego szczytu NATO w Bukareszcie.
Sądzę, że w wielu sprawach mamy bardzo podobne wizje świata, szczególnie jeśli chodzi o politykę międzynarodową i ja jestem za jak najlepszym ułożeniem stosunków z ministrem i na to liczę - podkreślił Lech Kaczyński.
Natomiast - zastrzegł prezydent - są kompetencje ministra, np. jeśli chodzi o dyrektorów departamentów w MON, w tym kadr i są kompetencje prezydenta, takie jak mianowanie generałów.
W pierwszej sprawie kompetentny jest minister, a w drugiej prezydent - dodał Lech Kaczyński.
Szefem departamentu kadr MON jest gen. Janusz Bojarski. Był on w przeszłości m.in. dyrektorem Biura Ataszatów Wojskowych w MON i attache wojskowym przy ambasadzie w Waszyngtonie. W 2005 r. zastąpił on gen. Marka Dukaczewskiego na stanowisku szefa Wojskowych Służb Informacyjnych. Bojarski był ostatnim szefem WSI.
W listopadzie 2007 powołany został na dyrektora departamentu kadr MON. Nominacja ta krytykowana była przez polityków PiS.