ŚwiatPrezydent Tadżykistanu na drodze do dyktatury

Prezydent Tadżykistanu na drodze do dyktatury


Tadżycki prezydent Emomali Rachmonow może
rządzić do 2020 roku. Umożliwia mu to niedzielne referendum
konstytucyjne, w którym 92,9%. głosujących poparło
zwiększenie liczby kadencji prezydenckich.

Prezydent Tadżykistanu na drodze do dyktatury
Źródło zdjęć: © AFP

23.06.2003 | aktual.: 23.06.2003 10:28

Obecna 7-letnia kadencja prezydenta upływa w 2006, po czym 50- letni postkomunistyczny lider będzie mógł ubiegać się o reelekcję jeszcze dwukrotnie.

Według oficjalnych danych, w głosowaniu wzięło udział 96,47% mieszkańców Tadżykistanu. Wraz z głosowaniem w sprawie kadencji prezydenta Tadżycy wypowiadali się w sprawie 55 innych, mniej istotnych zmian w konstytucji. Głosowano jednocześnie nad całym pakietem.

Pierwsze komentarze w prasie rosyjskiej mówią o narodzinach kolejnego środkowoazjatyckiego dyktatora.

"Tadżykbasza!" - pisze gazeta "Kommiersant", która jeszcze przed ogłoszeniem wyników głosowania bez trudu wskazała na jego rezultat. "Tadżykbasza" to nawiązanie do przybranego nazwiska prezydenta Turkmenistanu Saparmurada Nijazowa "Turkmenbaszy", który jest pierwszym w Azji Środkowej dożywotnim szefem państwa.

50-letni Rachmonow rządzi Tadżykistanem od 1992 roku. Początkowo ten były dyrektor sowchozu był przewodniczącym parlamentu (był to wówczas najwyższy urząd w państwie), a od 1994 roku jest prezydentem.

Miał rządzić przez dwie 5-letnie kadencje, jednak w przededniu swojej reelekcji w 1999 doprowadził do przedłużenia prezydentury z 5 do 7 lat. Obecne referendum po raz drugi przedłuża jego rządy.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)