PolskaPrezydent: redukcje w armii osiągnęły punkt krytyczny

Prezydent: redukcje w armii osiągnęły punkt krytyczny

Nie może być tak, że skład osobowy naszej
armii będzie ciągle redukowany; redukcje w armii osiągnęły punkt
krytyczny - powiedział prezydent Lech Kaczyński.
Zapowiedział, że będzie robił wszystko, aby dalszych nie było.

31.03.2006 | aktual.: 31.03.2006 13:16

Prezydent mówił o tym w Pałacu Prezydenckim podczas wręczania nominacji generalskich. Otrzymali je dowódca jednostki specjalnej GROM Roman Polko (awans z pułkownika na generała brygady) oraz biskup polowy Wojska Polskiego Tadeusz Płoski (z generała brygady na generała dywizji).

Podkreślając, że chce by polska armia miała większe niż dziś walory bojowe, wyposażenie i siłę ognia, prezydent zaznaczył, że nie oznacza to, że Polska ma lub będzie miała agresywne plany wobec kogokolwiek na świecie. My jednak chcemy i mamy do tego historyczne prawo, by na tym kontynencie, którego jesteśmy częścią, w Europie, a w pewnym sensie w skali całego świata, liczyć się - powiedział Kaczyński.

Nie jesteśmy wielkim mocarstwem, ale jesteśmy dużym, porządnym państwem. I chcemy odgrywać taką rolę. Do tego potrzebna jest armia odpowiedniej jakości, wyposażenia i też - co chciałem powiedzieć po raz pierwszy, ale co ma bardzo poważne znaczenie - odpowiednio liczna - oświadczył prezydent.

Nie może być tak, że skład osobowy naszej armii będzie ciągle redukowany; te redukcje osiągnęły punkt krytyczny, będę robił wszystko, aby jakichkolwiek dalszych nie było. Możemy mieć armię stosunkowo niedużą, ale niezwykle sprawną. Kto wie, czy w perspektywie kilku lat nie powinniśmy mieć sił zbrojnych nieco liczniejszych niż w tej chwili - dodał.

Prezydent wyraził też nadzieję, że kolejne jego nominacje generalskie (dwie pierwsze jako prezydent RP wręczył w styczniu i lutym 2006 r.) będą dotyczyły osób nie tylko o najwyższych kwalifikacjach zawodowych, ale także o "szczególnych kwalifikacjach moralnych". Tak po prostu być powinno - dodał.

Polko objął dowództwo nad GROM w lutym 2006 r. Dowodził nim już wcześniej w latach 2000-2004. Zrezygnował wtedy, bo "miał wiele pomysłów na funkcjonowanie GROM-u, które nie uzyskały akceptacji" zwierzchników. Media pisały o konflikcie Polki ze Sztabem Generalnym. On sam wyjaśniał wtedy, że złożył wypowiedzenie, "gdyż system nie akceptuje inności". Po odejściu z GROM-u Polko był doradcą Lecha Kaczyńskiego jako prezydenta stolicy. W listopadzie 2005 r. został doradcą szefa MSWiA Ludwika Dorna do spraw antyterrorystycznych.

Po piątkowej nominacji Polko powiedział, że to przede wszystkim wyróżnienie dla żołnierzy GROM-u, ale też i sygnał do budowy nowoczesnych sił specjalnych, według najlepszych standardów GROM, które sprawdziły się w Iraku czy Afganistanie, a nie - jak podkreślił - według standardów rodem z serialu "Kawaleria Powietrzna". Polko dodał, że przez dwa lata jego nieobecności w GROM "pomimo szumnie zapowiadanych planów, tak naprawdę zablokowano rozwój tej jednostki".

Bp Płoski pełni swą funkcję od października 2004 r.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)