Prezydent Olsztyna odpiera zarzuty o molestowanie
Manipulacja i zemsta - tak o artykule w "Rzeczpospolitej" mówił podczas specjalnie zwołanej konferencji prasowej prezydent Olsztyna Jerzy Małkowski. W publikacji prezydentowi Małkowskiemu zarzucono molestowanie pracownic ratusza.
21.01.2008 | aktual.: 21.01.2008 14:13
Podczas konferencji, która trwała zaledwie trzy minuty i ograniczyła się jedynie do krótkiego oświadczenia, prezydent stanowczo zaprzeczył informacjom opublikowanym w "Rzeczpospolitej". Określił je jako kłamliwe. Powiedział także, że artykuł jest aktem zemsty ze strony autora tekstu. Za co? - tego jednak nie chciał zdradzić. Jerzy Małkowski podkreśli także, że nieprawdziwe informacje uderzają w dobre imię jego rodziny.
Prezydent Małkowski nie chciał odpowiadać na pytania dziennikarzy, zapowiedział jednak, że spotka się ze swoim adwokatem i skieruje w tej sprawie pozew do sądu przeciwko autorowi tekstu. Po złożeniu oświadczenia prezydent w towarzystwie swoich najbliższych współpracowników w pośpiechu opuścił ratusz. Sprawy nie chciały komentować urzędniczki olsztyńskiego Urzędu Miasta oraz inni pracownicy ratusza.
Prokurator okręgowy w Olsztynie Cezary Kamiński powiedział, że "na skutek zainteresowania 'Rzeczpospolitej' sprawą gwałtu na urzędniczce olsztyńskiego ratusza" polecił wszcząć na nowo umorzone śledztwo.
Kobieta, która zgłosiła się do lekarza twierdząc, że została zgwałcona była w 38 tygodniu ciąży, więc prokurator powinien sprawdzić, czy nie doszło do narażenia zdrowia i życia płodu i matki, a to przestępstwo jest ścigane z urzędu. Wcześniej tego nie brano pod uwagę, stąd moje polecenie zainteresowania się sprawą na nowo - powiedział Kamiński.
Prokurator zaznaczył, że w pierwszych wyjaśnieniach pokrzywdzona odmówiła podania personaliów sprawcy motywując, iż się go obawia.
Nazwisko prezydenta Olsztyna nie pojawia się w aktach tej sprawy. Będziemy jednak wzywać lokalnych polityków, którzy powiedzieli gazecie, że wiedzieli o molestowaniu urzędniczek przez prezydenta i w zależności od ich zeznań, podejmiemy dalsze kroki - zaznaczył Kamiński.
Prokurator okręgowy powiedział także, że śledczy zabezpieczyli już dokumentację medyczną kobiety, która miała paść ofiarą gwałtu. (mg)