PolskaPrezydent o Tu-154: będzie wykorzystywany do czasu...

Prezydent o Tu‑154: będzie wykorzystywany do czasu...

Prezydent Bronisław Komorowski powiedział, że wyremontowany Tu-154M będzie wykorzystywany, "dopóki państwo polskie nie zdobędzie się na bardziej nowoczesne rozwiązania".

Prezydent o Tu-154: będzie wykorzystywany do czasu...
Źródło zdjęć: © PAP | Jacek Turczyk

10.09.2010 | aktual.: 10.09.2010 16:23

Kilka dni temu w Rosji zakończył się remont samolotu specjalnego Tu-154M. Dotychczas nie wiadomo, czy i w jaki sposób będzie on wykorzystywany przez polskie władze.

W lipcu MON informował, że ma trzy scenariusze wykorzystania tupolewa - powrót maszyny do 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego i wykorzystanie do przewożenia najważniejszych osób w państwie, przekazanie jako samolotu transportowego do Sił Powietrznych albo sprzedaż. W zakładach lotniczych w Samarze w Rosji trwają procedury odbioru samolotu.

- Na sprawę trzeba spojrzeć z punktu widzenia racjonalności funkcjonowania 36. pułku specjalnego, który niewątpliwie ma problem z tym, że ma bardzo zróżnicowany i niejednorodny sprzęt i pewnie koszty remontu są dużo większe, jak i pewnie trudności z wyszkoleniem pilotów. Ale mamy taki sprzęt, jaki mamy, i na pewno będzie wykorzystywany przez wszystkich, dopóki nie zdobędzie się państwo polskie na bardziej nowoczesne rozwiązania - powiedział Komorowski, pytany przez dziennikarzy przy okazji wizyty na Łotwie, czy będzie latał wyremontowanym tupolewem.

Dopytywany, czy będzie sugerował ministrowi obrony jakieś rozwiązania w sprawie wykorzystania tego samolotu, odparł, że on nie jest od przekazywania ministrowi sugestii w tej sprawie. - Minister obrony powinien sam dokonać oceny efektów szkoleniowych, jak i ekonomicznych utrzymania zróżnicowanego parku maszynowego - powiedział.

36. Specjalny Pułk Lotnictwa Transportowego posiada obecnie tylko jeden taki samolot. Drugi Tu-154M rozbił się 10 kwietnia pod Smoleńskiem; w katastrofie zginęło 96 osób, wśród nich prezydent Lech Kaczyński. Przyczyny tragedii badają rosyjska i polska komisja oraz prokuratury wojskowe obu krajów.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (54)