Prezydent o policji, kobiecie z nożem i dziecku z pistoletem [OPINIA]
Po wystąpieniu prezydenta podczas Święta Policji są dwie informacje: dobra i zła. Dobra jest taka, że Andrzej Duda samodzielnie pisze swoje publiczne przemówienia. Zła jest taka, że Andrzej Duda samodzielnie pisze swoje publiczne przemówienia.
Sytuacja publicysty, którego zadaniem jest ocena prezydenckiego przemówienia, szczególnie takiego jak to wygłoszone podczas Święta Policji, jest niewdzięczna.
Z jednej strony obowiązkiem wobec czytelników jest napisanie szczerze. Z drugiej - strony trzeba pamiętać o art. 135 par. 2 Kodeksu karnego, który dotyczy znieważenia Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej.
Jeden z nas
Bądźmy jednak przez chwilę poważni.
Po wielu wystąpieniach, a także choćby wpisach w mediach społecznościowych autorstwa głowy państwa, które były publicznie krytykowane, starałem się studzić emocje. Wskazywałem, że to dobrze, iż prezydent ma swój temperament, jest otwarty na dyskusje, żarty. Zaznaczałem, że to dobrze, iż swoje profile w mediach społecznościowych prowadzi osobiście, a nie w imieniu Andrzeja Dudy wypowiada się jakiś asystent z Kancelarii Prezydenta.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mówi o "piątek kolumnie". Posłanka przestrzega przed Giertychem
Po prostu wolę prezydenta z krwi i kości, człowieka ze swoimi przywarami niżeli wykreowanie zupełnie niedostępnego prezydenta, stworzenie postaci niczym "pomnika trwalszego niż ze spiżu".
Czasem jednak bywa tak, że przydałoby się więcej przygotowania, a mniej żywiołowości i sztucznej patetyczności. Na co dowodem jest właśnie przemówienie wygłoszone podczas Święta Policji.
Groźne kobiety i dzieci
Prezydent Andrzej Duda podzielił się z obecnymi na uroczystości funkcjonariuszami spostrzeżeniem, że nikt na świecie nie mówi o polskiej policji, że jest ostra. Wręcz przeciwnie. Nieraz - zdaniem prezydenta - słychać narzekania, że polska policja interweniuje może zbyt miękko.
Myślę, że tu można by polemizować – bądź co bądź znalazłoby się parę osób, którym przeszkadzały brutalne akcje policji, nie zawsze uzasadnione. I nie trzeba tych osób szukać po całym świecie, wystarczy obejrzeć kilka nagrań i posłuchać wypowiedzi z Polski.
Prezydent jednak zaznaczył, że najważniejsze, ażeby funkcjonariusze reagowali adekwatnie. Czyli, jak od razu wyjaśnił pierwszy obywatel, tak by interwencja zakończyła się bezpiecznie dla policjanta oraz, o ile się da, dla osoby, wobec której podjęto działania.
Cóż, ktoś złośliwy powiedziałby, że jednak w adekwatności działania służb mundurowych chodzi o coś innego, ale nie czepiajmy się.
Bądź co bądź, jak spostrzegł prezydent, w Polsce w nocy kobietom rzadziej wyrywane są torebki niżeli dzieje się to w innych państwach. Jeśli dobrze zrozumiałem, to zasługa właśnie policji.
Prezydent wiele uwagi poświęcił też bezpieczeństwu funkcjonariuszy. I dobrze. Szkopuł w tym, że zrobił to w sposób dość oryginalny. Andrzej Duda zauważył bowiem, że nawet dziecko może wyciągnąć pistolet niezabezpieczony przez lekkomyślnego rodzica, a najspokojniej wyglądająca drobna kobieta może wyciągnąć nóż i zaatakować policjanta.
Cóż - nie da się ukryć, że taka sytuacja może się zdarzyć. Ale co kierowało prezydentem, gdy postanowił akurat te przykłady podać na dowód tego, że praca w policji bywa niebezpieczna - nie wie nikt.
Gasnące zaufanie
Ja na swój sposób podziwiam Andrzeja Dudę za to, że zawsze staje po stronie państwowych służb. Bronił wojskową generalicję, gdy słownie atakował ją minister obrony narodowej. Szacunek.
Staje w obronie policji, gdy wierchuszka policyjna robi wiele, ażeby uznawać formację za jawnie sprzyjającą jednej partii politycznej, Prawu i Sprawiedliwości. Inna kwestia, że naprawdę ciężko bronić człowieka, który postanowił zdemolować komendę główną, strzelając w niej z granatnika.
Sęk w tym, że tak jak poczucie bezpieczeństwa Polaków rośnie, tak zaufanie do policji maleje. Wychodzi więc na to, że bardziej ufamy sobie nawzajem niżeli tym, którzy strzegą bezpieczeństwa.
Tak jak jeszcze w marcu 2020 r. dobrze policję oceniało 80 proc. obywateli, a jedynie 11 proc. źle, tak w marcu 2023 r. dobrą ocenę wystawiło już zaledwie 63 proc. ankietowanych, a złą 25 proc. (dane za: CBOS). To dramatyczny spadek zaufania społecznego. A zarazem dużo gorsza ocena niżeli poziom zaufania do wojska czy choćby straży granicznej.
Warto byłoby więc się zastanowić, dlaczego odbiór policji w społeczeństwie się pogarsza. Niekoniecznie pomogą zaś patetyczno-anegdotyczne przemówienia.
Patryk Słowik, dziennikarz Wirtualnej Polski
Napisz do autora: Patryk.Slowik@grupawp.pl