Polska"Prezydent niepotrzebnie włącza się ws. służby zdrowia"

"Prezydent niepotrzebnie włącza się ws. służby zdrowia"

W poniedziałek o godz. 11.45 w Belwederze
zbierze się Rada Gabinetowa - rząd pod przewodnictwem prezydenta -
po raz pierwszy odkąd premierem jest Donald Tusk - dyskutować będzie z prezydentem o służbie zdrowie. Rafał Grupiński z kancelarii premiera ma nadzieję, że Lech Kaczyński nie będzie niepotrzebnie włączał się w tę sprawę.

Sekretarz stanu w kancelarii premiera Rafał Grupiński powiedział, że choć rząd chce zakładać dobrą wolę Lecha Kaczyńskiego w całej sprawie, to nie spodziewa się ze strony prezydenta żadnych propozycji. Według Grupińskiego, Kaczyński nie ma propozycji, co było już widać po czwartkowych konsultacjach głowy państwa z klubami parlamentarnymi.

Moim zdaniem będzie to raczej spotkanie jednostronne - pan prezydent zapewne wysłucha propozycji rządu - projektów ustaw, jakie mamy i jakie przygotowujemy. Może się trochę uspokoi, bo niepotrzebnie tak mocno się włącza w sprawy, które leżą w gestii rządu - mówił Grupiński o Radzie Gabinetowej.

Sekretarz stanu podkreślił, że choć zarówno prezydent jak i opozycja dysponują przecież inicjatywą legislacyjną - w sprawie reformy służby zdrowia nie ma innych propozycji niż rządowe, poza projektem ustawy autorstwa Prawa i Sprawiedliwości o podniesieniu składki zdrowotnej.

Grupiński ocenił też, że prezydent "po kilku przegranych sporach w sprawach międzynarodowych, w tym bardzo prestiżowej przegranej ws. Iraku, szuka dla siebie pola politycznego i - niestety - wykorzystuje do tego sytuację w służbie zdrowia". Trzeba to chyba niestety uznać za element gry politycznej. Ale rząd idzie na spotkanie zakładając dobrą wolę prezydenta - dodał Grupiński.

Zgodnie z konstytucją, w sprawach szczególnej wagi prezydent może zwołać Radę Gabinetową. Tworzy ją Rada Ministrów obradująca pod przewodnictwem prezydenta. Radzie Gabinetowej nie przysługują kompetencje Rady Ministrów.

Prezydent ogłosił, że zwołuje Radę Gabinetowa w połowie tygodnia. Zdaję sobie sprawę, że problem służby zdrowia jest niezmiernie trudny, że mamy to do czynienia z różnego rodzaju sprzecznymi interesami, ale przede wszystkim z podstawowym interesem, związanym z najwyższą wartością, jaką jest ludzkie zdrowie i życie oraz z drugim interesem - a właściwie drugą wartością - jaką jest solidarność społeczna - oświadczył w środę Lech Kaczyński.

Prezydent zadeklarował jednocześnie, że chce, aby problem ochrony zdrowia był rozwiązywany na poziomie ponadpolitycznym, "żeby w jego rozwiązaniu wzięły udział możliwie wszystkie strony".

Dzień wcześniej przedstawiciele Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy zaapelowali do prezydenta o włączenie się w rozmowy na temat reformy służby zdrowia. Również we wtorek ministrowie na nieformalnym spotkaniu omawiali propozycje minister zdrowia Ewy Kopacz dotyczące reformy służby zdrowia.

W środę część z nich przekazał dziennikarzom szef klubu PO Zbigniew Chlebowski. Są to projekty: o ochronie indywidualnych i zbiorowych praw pacjenta i o Rzeczniku Praw Pacjenta, o prywatnych uzupełniających ubezpieczeniach zdrowotnych oraz o zakładach opieki zdrowotnych.

Projekty przygotował resort zdrowia, ale będą one inicjatywa poselską. Rząd twierdzi, że w ten sposób skróci prace nad projektami.

W pakiecie znajdują się: projekt ustawy o zakładach opieki zdrowotnej, zawierające zapisy o możliwości (nie konieczności) przekształcania szpitali w spółki prawa handlowego, projekt ustawy o prawach pacjenta powołujący do życia Rzecznika Praw Pacjenta, projekt ustawy o ubezpieczeniach dodatkowych zakładający powstanie równoległych ze składka zdrowotną ubezpieczeń, płatnych przez pacjenta dodatkowo i dobrowolnie.

Chlebowski zapowiedział, że czwarty z zapowiedzianych projektów - o koszyku świadczeń gwarantowanych - przekaże opinii publicznej pod koniec tego lub na początku przyszłego tygodnia.

Rzeczniczka rządu Agnieszka Liszka zapewniła, że rząd cieszy się z tego, że Lech Kaczyński jest gotów włączyć się do dyskusji nad reformą służby zdrowia, stawi się w poniedziałek i przedstawi swoje propozycje.

Politycy PO i PSL podkreślali, że Rada Gabinetowa to forum dyskusji, podczas gdy decyzje należą do rządu. LiD nazwał inicjatywę L.Kaczyńskiego "gestem politycznym" powątpiewając, aby na posiedzeniu Rady zapadły jakiś wartościowe ustalenia. Decyzję prezydenta pochwalił PiS.

W czwartek premier pytany jak ocenia "prezydencką ofensywę" ws. ochrony zdrowia powiedział, że ze względu na rangę sprawy, interes pacjentów i pracowników służby zdrowia każdą inicjatywę należy traktować poważnie i z dobrą wolą.

W związku z tym muszę założyć, choć kosztuje mnie to dużo wysiłku, że prezydent ma dobrą wolę, kieruje się interesem pacjentów, pielęgniarek, czy lekarza, a nie interesem politycznym - powiedział Tusk dziennikarzom w Pradze czeskiej.

Tusk powiedział też, że chciałby, aby Rada Gabinetowa w sprawie służby zdrowia odbyła się z udziałem mediów. Wtedy mielibyśmy pełną jasność co do intencji organizatorów i samego przebiegu argumentował.

Jednak sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Maciej Łopiński zapowiedział jeszcze tego samego dnia, że media nie będą na żywo relacjonować przebiegu poniedziałkowej Rady Gabinetowej, będą - tak jak dotychczas obecne na początku Rady Gabinetowej i na wstępnym oświadczeniu Kaczyńskiego. Tak było dotąd i nie ma żadnych powodów, aby to zmieniać - podkreślił Łopiński.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)