ŚwiatPrezydent: misja A. Fotygi zakończyła się sukcesem

Prezydent: misja A. Fotygi zakończyła się sukcesem

Lech Kaczyński ocenia, że stosunki Polski ze Stanami Zjednoczonymi nie są łatwe, i nie powinno sie ich psuć. Prezydent odniósł się w ten sposób w "Sygnałach Dnia" w Programie Pierwszym Polskiego Radia do trwających negocjacji w sprawie umieszczenia w Polsce elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej. Ocenił misję Fotygi, jako sukces.

Prezydent: misja A. Fotygi zakończyła się sukcesem
Źródło zdjęć: © AFP

03.07.2008 | aktual.: 03.07.2008 09:34

Lech Kaczyński określił wszelkie próby pogarszania naszych relacji z Waszyngtonem jako wyraz braku orientacji w polityce międzynarodowej. Zwrócił uwagę, że o relacje z Waszyngtonem powinniśmy bardzo dbać ze względu na położenie geopolityczne Polski, a zwłaszcza sąsiedztwo z Rosją.

Prezydent podkreślił też, że krytykowany przez rząd wyjazd szefowej jego kancelarii - Anny Fotygi - do Stanów Zjednoczonych miał między innymi na celu poprawę naszych stosunków z Waszyngtonem, oraz "twardemu postawieniu" kilku spraw. Jego zdaniem misja Fotygi zakończyła się sukcesem.

Lech Kaczyński ocenia, że negocjacje w sprawie tarczy zbliżają się do końca, a to dobrze, bo - jak dodał - nie wiadomo jak będzie wyglądała polityka zagraniczna Waszyngtonu po kończącej się kadencji George'a Busha.

Amerykański Departament Stanu potwierdził IAR, że osiągnięto wstępne porozumienie z Polską w sprawie budowy na terytorium naszego kraju elementów tarczy rakietowej. Bruce Armstrong z wydziału europejskiego Departamentu powiedział, że negocjacje z Warszawą idą w dobrym kierunku. Jak dodał, strona amerykańska jest bardzo usatysfakcjonowana z postępu, ale nie można jeszcze określić konkretnej daty zakończenia negocjacji.

Waszyngton chce umieścić na terytorium Polski wyrzutnie pocisków przechwytujących. Polski rząd za zgodę na amerykańską obecność w kraju, oczekuje między innymi pomocy w unowocześnieniu armii.

Dalsze forsowanie dokumentu byłoby sprzeczne z istotą Unii Europejskiej

Lech Kaczyński podtrzymuje opinię, że jego podpis, ratyfikujący Traktat Lizboński, byłby obecnie bezprzedmiotowy. Prezydent w "Sygnałach Dnia" w Programie Pierwszym Polskiego Radia wyjaśnił, że taka sytuacja zaistniała po odrzuceniu dokumentu przez Irlandczyków, a dalsze forsowanie dokumentu byłoby sprzeczne z istotą Unii Europejskiej.

Prezydent Kaczyński nie zgadza się z opinią zachodnich mediów, sugerujących, że blokuje dalszy rozwój Unii Europejskiej. Jak podkreślił, prawo Wspólnoty mówi wyraźnie, że jeśli jeden z członków odrzuci Traktat, wtedy dalsza jego ratyfikacja staje się zbędna. Prezydent dodał, że dalsze forsowanie tego dokumentu będzie sprzeczne z istotą funkcjonowania Unii. Lech Kaczyński zaznaczył, że będzie w tej sprawie jeszcze rozmawiać z prezydentem Francji, Nicolasem Sarkozym, aby wyjaśnić mu powody swojej decyzji.

Lech Kaczyński przyznał, że włożył wiele wysiłku w pracę nad tworzeniem ostatecznej wersji Traktatu Lizbońskiego. Powtórzył jednak, że po irlandzkim "nie" jego podpis pod dokumentem ratyfikacyjnym jest bezprzedmiotowy

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)