Prezydent Miedwiediew pozwala komentować swojego bloga
Rosyjski prezydent Dmitrij Miedwiediew w
poniedziałek po raz pierwszy zezwolił internautom na umieszczanie
komentarzy pod swoim wideo-blogiem. Natychmiast zasypała go lawina
odpowiedzi.
Przywódca Rosji zaczął prowadzić "kremlowskiego" bloga przed kilkoma miesiącami. Ostatni zapis pochodzi z okolic Soczi - miejsca, gdzie w 2014 roku mają odbyć się zimowe igrzyska olimpijskie, i gdzie Miedwiediew w ubiegłym tygodniu jeździł na nartach. Mówi w nim, jak ważny jest sport i - pomimo kryzysu finansowego - obiecuje realizację ambitnych planów budowlanych.
- Nie jest to coś, na czym mamy prawo oszczędzać, ponieważ ostatecznie dobrobyt obywateli zależy od tego, co zwie się zdrowiem narodu - powiedział Miedwiediew o sporcie.
Prezydent wezwał Rosjan, aby szli za przykładem "sąsiadów" w Europie, którzy zimą biorą urlop, aby z rodziną pojeździć na nartach.
- To kultura wakacjowania, kultura sportu, którą powinniśmy stworzyć u nas w kraju - dodał.
Do wieczora pojawiło się ponad 100 komentarzy. Wielu internautów skarżyło się, że w Rosji brakuje ośrodków sportowych i narzekało na wysokie koszty uprawiania sportów zimowych - tak łyżwiarstwa, jak i narciarstwa.
Inni zwracali uwagę, że Miedwiediew powinien zająć się promocją zdrowego trybu życia i walką z alkoholizmem.
Wielu Rosjan w czasie 10-dniowych ferii noworocznych spożywa więcej alkoholu niż zazwyczaj. Tymczasem naprawdę mało ludzi w Rosji wykorzystuje ten czas na uprawianie sportu.
Jeden z komentatorów otwarcie zastanawiał się, czy komentarze zamieszczane na prezydenckim blogu przed publikacją podlegają jakimkolwiek "modyfikacjom".
W rosyjskiej telewizji publicznej i największych gazetach w Rosji nie pozwala się na żadną otwartą krytykę wobec władz.