Prezydent Lech Kaczyński zawetował trzy kolejne ustawy
Prezydent Lech Kaczyński zawetował trzy
kolejne ustawy. Są to: nowelizacja ustawy o zwalczaniu nieuczciwej
konkurencji, zmiana w przepisach dotyczących emerytur i rent z FUS
oraz ustawa upoważniająca prezydenta do ratyfikacji Konwencji ds.
kontaktów z dziećmi.
01.12.2008 | aktual.: 01.12.2008 20:35
Konwencja w sprawie kontaktów z dziećmi uchwalona Strasburgu w dniu 15 maja 2003 r. mówi m.in. o prawach dziecka. Jej celem jest też nawiązanie współpracy między organami centralnymi, władzami sądowymi w celu popierania i poprawy kontaktu między dziećmi i ich rodzicami.
Według dokumentu, dziecko, uważane przez prawo wewnętrzne za posiadające dostateczne rozeznanie, ma prawo do: otrzymania wszystkich istotnych informacji; uwzględnienia go w procesie konsultacji, wyrażania swoich opinii.
Prezydent podkreślił w uzasadnieniu do weta (udostępnionym na stronie internetowej prezydenckiej kancelarii), że wprowadzenie do naszego prawa regulacji zawartych w Konwencji "zagrozić może dobru rodziny i prawu rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami".
W opinii Lecha Kaczyńskiego skutki wejścia w życie dokumentu mogą okazać się niekorzystne dla więzi rodzinnych, a tymczasem - jak podkreślił - "jedną z fundamentalnych wartości podlegających ochronie konstytucyjnej jest dobro rodziny". "Obowiązkiem ustawodawcy jest dążenie do zapewnienia stabilności istniejących stosunków rodzinnych, która wspomaga prawidłowy rozwój małoletnich dzieci" - napisał Lech Kaczyński.
Z kolei zawetowana nowelizacja ustawy o emeryturach i rentach z FUS ma wprowadzić nowe zasady ustalania rent osobom urodzonym po 1948 r.
W świetle noweli ci, którzy odejdą na renty w latach 2009-2013, mają skorzystać z okresu przejściowego, w którym świadczenia będą obliczane metodą mieszaną, częściowo według starych, a częściowo nowych zasad. Podstawa obliczenia renty ma być sumą zwaloryzowanych składek na ubezpieczenie emerytalne i kapitału początkowego.
Jeżeli ktoś odejdzie na rentę w 2009 r., 80% świadczenia zostanie mu wyliczone po staremu, a 20% według nowych. U przechodzących na rentę w 2010 r. proporcje te wyniosą 70% do 30%; w 2011 r. 55% do 45%; w 2012 r. 35% do 65%; w 2013 r. - 20% do 80%.
Prezydent podkreślił w uzasadnieniu do weta, że nowy sposób obliczania świadczeń rentowych spowoduje ich obniżenie, szczególnie - jak zaznaczył - wobec osób, których średnia zarobków z całego okresu aktywności wynosi do 100% przeciętnego wynagrodzenia.
"Grozi to tym, iż (...) większość rencistów otrzyma renty (w modelu docelowym, a więc tych którzy rozpoczęli pracę po 1998 r.) na poziomie ustawowego minimum. Analizy uchwalonych rozwiązań pokazują, że wprowadzenie nowych regulacji może spowodować, że dla osoby całkowicie niezdolnej do pracy, która po raz pierwszy została objęta ubezpieczeniem po 1998 r. i nie ma 30-letniego stażu ubezpieczeniowego, renta wyniesie ok. 29% jej średnich zarobków w odniesieniu do przeciętnego wynagrodzenia" - argumentuje Lech Kaczyński.
Prezydent obawia się, że "bardzo znaczna część osób, które mają orzeczone świadczenie z tytułu niezdolności do pracy znajdzie się w skrajnym ubóstwie".
Lech Kaczyński zawetował też nowelę ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Zgodnie z nią, hipermarkety mogłyby oferować firmom bony towarowe po cenie niższej niż nominalna. Ustawę przygotowała komisja "Przyjazne Państwo" kierowana przez posła PO Janusza Palikota.
Informację o wecie Lecha Kaczyńskiego do tej nowelizacji podaje prezydencka strona www. Nie opublikowano jednak uzasadnienia tej decyzji. W Biurze Prasowym Kancelarii Prezydenta powiedziano, że ze względów technicznych uzasadnienie będzie dostępne na stronie we wtorek.
Senator PiS Dorota Arciszewska-Mielewczyk mówiła w listopadzie, że zapisy nowelizacji dyskryminują małe i średnie sklepy. - Hipermarkety będą mogły stosować dumping. To spowoduje odpływ klientów z mniejszych sklepów, które w konsekwencji zaczną osiągać niższe zyski - powiedziała senator PiS. Dodała, że "hipermarkety będą rekompensować sobie upusty (od sprzedaży bonów), naliczając wyższe marże".
Niepodpisanie ustaw przez prezydenta oznacza, że ponownie zostaną one skierowane do Sejmu. Do odrzucenia weta potrzebna jest większość 3/5 głosów (w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów); koalicja PO-PSL nie ma takiej większości.