Prezydent Iranu w liście do kanclerz Merkel zaatakował Izrael
Prezydent Iranu Mahmud Ahmadineżad w liście
do kanclerz Niemiec Angeli Merkel pominął kwestię programu
nuklearnego swego kraju, ale wypowiedział się na temat Izraela i
holokaustu w sposób - jak poinformował rzecznik
niemieckiego rządu - "nie do zaakceptowania".
21.07.2006 | aktual.: 21.07.2006 14:01
List nie zawiera żadnych treści odnośnie irańskiego programu nuklearnego, ale jest tam wiele wypowiedzi, szczególnie na temat Izraela i holokaustu, które są dla nas nie do zaakceptowania - powiedział rzecznik niemieckiego rządu Ulrich Wilhelm. Sprecyzował, że w liście, który niemiecka kanclerz otrzymała w czwartek, Iran skrytykował Izrael i jego prawo do istnienia.
Wilhelm nie ujawnił jednak dalszych szczegółów treści korespondencji i powiedział, że niemiecki rząd nie planuje opublikowania tekstu.
Niemiecki rząd nie ma zamiaru wszczynać korespondencji z irańskim prezydentem - podkreślił Wilhelm. Zaznaczył przy tym, że Berlin będzie kontynuował wspieranie wielostronnych wysiłków na rzecz zawieszenia programu nuklearnego Iranu.
W połowie czerwca Ahmadineżad po raz kolejny podważył dane na temat holokaustu, wskazując na konieczność ich "zweryfikowania przez niezależne, bezstronne źródła".
Ahmadineżad mówił już o tym jesienią, twierdząc że holokaust jest "mitem" i państwo Izrael powinno zostać "wymazane z mapy". W końcu maja w wywiadzie dla tygodnika "Der Spiegel" ponownie zakwestionował holokaust i powiedział, że Niemcy są "zakładnikami syjonistów".