Prezydent Iranu ostrzega Zachód
Prezydent Iranu Mahmud Ahmadineżad oświadczył, że u źródeł wyzwań, jakie stoją przed światem muzułmańskim leżą "hegemoniczne tendencje niektórych, stosujących politykę zastraszania potęg", co - jak
zauważa agencja Associated Press - było oczywistą aluzją do Stanów
Zjednoczonych i Europy.
03.03.2006 | aktual.: 03.03.2006 08:01
Ahmadineżad dodał, że muzułmanie nie mogą dłużej tolerować "tyranii, dominacji i zastraszania", które jednak - jak podkreślił - "są skazane na klęskę".
W przemówieniu wygłoszonym w ostatnim dniu oficjalnej wizyty w stolicy Malezji - Kuala Lumpur, prezydent Iranu oskarżył też Międzynarodową Agencję Energii Atomowej (MAEA) o kierowanie się w postępowaniu wobec jego kraju motywami politycznymi.
Niestety większość międzynarodowych organizacji przekształciła się w organizacje polityczne a wpływy wielkich mocarstw uniemożliwiają im podejmowanie sprawiedliwych decyzji - powiedział Ahmadineżad.
Mocarstwa zachodnie, na czele ze Stanami Zjednoczonymi, podejrzewają Iran o potajemne dążenie do wyprodukowania broni nuklearnej. Iran zaprzecza temu twierdząc, że jego program nuklearny ma na celu jedynie produkcję energii elektrycznej.