Prezydent i premier Włoch potępili zamach w Moskwie
Prezydent Włoch Giorgio Napolitano i premier Silvio Berlusconi potępili poniedziałkowy zamach na lotnisku w Moskwie i skierowali słowa solidarności z władzami Rosji.
W zamachu na lotnisku Domodiedowo zginęło 35 osób, a ponad 130 zostało rannych.
W przesłaniu do prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa Giorgio Napolitano napisał: - W tym tragicznym momencie Włochy, połączone z pańskim krajem tradycyjnymi więzami głębokiej przyjaźni, łączą się w żalu z narodem rosyjskim, z którym podzielają najbardziej zdecydowany sprzeciw wobec szaleństwa terroryzmu.
- Pragnę dlatego przekazać w imieniu moim oraz całego narodu włoskiego najszczersze wyrazy współczucia - dodał prezydent. Podkreślił, że z przerażeniem przyjął wiadomość o zamachu, który nazwał "nikczemnym aktem terrorystycznym".
Premier Berlusconi stanowczo potępił zamach. - Rodzinom ofiar, zaprzyjaźnionemu narodowi rosyjskiemu i jego przywódcom składamy kondolencje i zapewniamy o naszej bliskości - podkreślił w oficjalnym oświadczeniu.
Włoski MSZ poinformował, że wśród rannych jest jeden obywatel Włoch, dodając, że jego stan nie jest niepokojący.