ŚwiatPrezydent Hamid Karzaj rozmawiał z emirem Kataru o otwarciu biura talibów

Prezydent Hamid Karzaj rozmawiał z emirem Kataru o otwarciu biura talibów

Prezydent Afganistanu Hamid Karzaj spotkał się w niedzielę w Dausze z emirem Kataru szejkiem Hamadem ibn Chalifą as-Sanim, aby omówić kwestie ewentualnego otwarcia przedstawicielstwa talibów, co mogłoby pomóc Kabulowi w rozmowach z tym radykalnym ruchem.

Prezydent Hamid Karzaj rozmawiał z emirem Kataru o otwarciu biura talibów
Źródło zdjęć: © AP

31.03.2013 | aktual.: 31.03.2013 23:11

Rzecznik afgańskiego MSZ Janan Mosazaj poinformował, że rozmowy obejmowały sprawę procesu pokojowego w Afganistanie w obliczu perspektywy opuszczenia kraju przez siły międzynarodowe do końca 2014 r. oraz otwarcia przedstawicielstwa talibów w Katarze.

Kabul już wcześniej wyraził zgodę, aby talibowie otworzyli swe przedstawicielstwo w Katarze pod warunkiem, że zerwą wszelkie kontakty i związki z Al-Kaidą i wyrzekną się terroryzmu. - Stanowisko afgańskiego rządu wobec talibów, żeby mogli otworzyć swe biuro w Katarze, jest bardzo przejrzyste. Muszą zaprzestać swych związków z Al-Kaidą i terrorystami oraz pokazać gotowość do bezpośrednich negocjacji z afgańskim rządem - zaznaczył Mosazaj.

Jak zauważa agencja AP, pomimo chęci Karzaja prowadzenia rozmów z talibami i zgody Kataru na otwarcie przez nich biura w Dausze, talibowie tej oferty jeszcze de facto nie przyjęli.

Władze w Waszyngtonie uważają, że pojednanie w Afganistanie jest kluczowe dla stabilizacji w tym kraju i w regionie.

Na początku marca ambasador USA przy ONZ Susan Rice powiedziała, że Waszyngton "jest nadal za otwarciem przedstawicielstwa talibów w Dausze, żeby ułatwić negocjacje między Wysoką Radą Pokoju a przedstawicielami talibanu".

Wysoka Rada Pokoju jest specjalnym organem odpowiedzialnym za kontakty z talibami i innymi rebeliantami oraz za znalezienie rozwiązań mających na celu zakończenie trwającej od 2001 r. wojny w Afganistanie. Rada liczy 70 członków i jest jedną z najważniejszych inicjatyw prezydenta Karzaja.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)