Prezydent Gruzji desygnował Bidzinę Iwaniszwilego na premiera
Prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili desygnował na premiera miliardera Bidzinę Iwaniszwilego, przywódcę koalicji Gruzińskie Marzenie, która 1 października wygrała wybory parlamentarne w tym kraju - poinformowała kancelaria szefa gruzińskiego państwa.
17.10.2012 | aktual.: 17.10.2012 16:17
Nominacja Iwaniszwilego musi jeszcze zostać zatwierdzona przez parlament, który na sesji inaugurującej ma zebrać się 20-21 października.
Koalicja Gruzińskie Marzenie w wyborach do jednoizbowego 150-miejscowego parlamentu zdobyła 83 miejsca, a dotychczas rządzący Zjednoczony Ruch Narodowy (ZRN) Saakaszwilego 67 miejsc. Proporcje te mogą się jeszcze nieznacznie zmienić po ogłoszeniu wyników ostatecznych, co powinno nastąpić najpóźniej 20 października. Według ostatnich danych, Gruzińskie Marzenie może dysponować w nowym parlamencie 85 mandatami.
Prezydent Saakaszwili, którego druga, ostatnia kadencja wygasa w roku 2013, zapewniał, że wesprze tworzenie rządu przez zwycięzców wyborów.
W zeszłym tygodniu Iwaniszwili przedstawił skład nowego rządu.
Na stanowisko ministra obrony zaproponował Iraklego Alasanię, który był w 2004 r. wiceministrem obrony, a w latach 2006-2008 ambasadorem Gruzji w ONZ; Alasania ma być również wicepremierem.
Wicepremierem ma zostać były zawodnik AC Milan Kacha Kaładze, uważany za najlepszego piłkarza w historii Gruzji. Jemu ma zostać powierzony resort rozwoju regionalnego i infrastruktury.
Szefem MSW miałby zostać Irakli Garibaszwili, który przez wiele kierował utworzoną przez Iwaniszwilego fundacją "Cartu".
Przyszłą szefową gruzińskiej dyplomacji ma być zaś Maja Pandżikidze, która była ambasadorem Gruzji w Niemczech, a następnie w Holandii. Jak sama zapewniała w zeszły czwartek, nowy rząd zamierza "przywrócić i uporządkować relacje" z Rosją, z którą Tbilisi zerwało stosunki dyplomatyczne po wojnie pięciodniowej w Południowej Osetii. Zastrzegła jednak, że jej kraj "nie przywróci stosunków dyplomatycznych z Moskwą, dopóki utrzymuje ona ambasady w Abchazji i w Osetii Południowej i okupuje te terytoria".
Pandżikidze zapowiedziała jednocześnie, że Gruzja nigdy nie powróci na rosyjską orbitę wpływów, ani nie przystąpi do poradzieckiej Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP), gdyż celem Tbilisi jest integracja z UE i NATO.
Przyszła szefowa dyplomacji podkreśliła też, program koalicji Gruzińskie Marzenie przewiduje pogłębienie sojuszu strategicznego ze Stanami Zjednoczonymi.