Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz dźgnięty nożem na scenie WOŚP. Chwilę wcześniej opublikował zdjęcie
"Światełko do nieba tuż tuż" - napisał pod zdjęciem na Instagramie Paweł Adamowicz. Wykonano je ze sceny Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Chwilę później doszło do tragedii. Prezydent Gdańska został dźgnięty nożem. Jest w ciężkim stanie.
Tuż przed światełkiem do nieba Paweł Adamowicz podzielił się z internautami zdjęciem. Zrobiono je ze sceny, na której niedługo później prezydent Gdańska został dźgnięty nożem.
Internauci w komentarzach życzą prezydentowi Gdańska zdrowia.
Co się stało? O godz. 19:55 27-letni mieszkaniec Gdańska wszedł na scenę przed światełkiem do nieba WOŚP. Prawdopodobnie posłużył się plakietką "media". Reporter WP ustalił, że w miejscu finału WOŚP w Gdańsku, w przestrzeni, w której stała scena, nie było kontroli plecaków.
Mężczyzna dźgnął Adamowicza nożem, miał mu zadać kilka ciosów. Prezydent po tym, jak został ugodzony, przyklęknął na scenie. Z nieoficjalnych informacji wynika, że prezydent Gdańska ma przebitą aortę.
27-latek przez mikrofon krzyczał: - Halo! Halo! Nazywam się Stefan, siedziałem niewinny w więzieniu, siedziałem niewinny w więzieniu. Platforma Obywatelska mnie torturowała, dlatego właśnie zginął Adamowicz. Jest nagranie.
Napastnik został zatrzymany. Okazuje się, że miał problemy z prawem. Był karany. Na miejscu pracuje grupa dochodzeniowo-śledcza. Wysłano czterech prokuratorów. Przesłuchiwani są świadkowie. Trwa zabezpieczanie śladów.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl