Prezydent dziękuje rolnikom za wysiłek

Dziś potrzeba nam zbiorowej, wielkiej solidarności umysłów i serc, by ocalić bezcenne wartości związane z pracą na roli, by przywrócić szacunek człowiekowi i ziemi. Niech o tym pamiętają rządzący naszym krajem, także Parlament Europejski - mówił kardynał.

Jasnogórskie dożynki to tradycyjnie jedna z największych i najbarwniejszych uroczystości w tym sanktuarium. Podczas uroczystej mszy, będącej dziękczynieniem Bogu za tegoroczne żniwa, pobłogosławione zostały wieńce żniwne, przyniesione przez ubrane w ludowe stroje delegacje rolników z całej Polski.

Misternie wyplecione wieńce były bardzo okazałe, mimo kryzysu w rolnictwie, spowodowanego głównie tegoroczną suszą. Nawiązał do niej w swoim wystąpieniu prezydent Lech Kaczyński, który w imieniu narodu podziękował rolnikom za ich trud.

Raz jeszcze chciałem podziękować za wysiłek tegoroczny, za tegoroczne ciężkie żniwa, związane z suszą, powodziami, ale także za to, co było wczoraj, przedwczoraj, jeszcze dawniej i za to, co będzie jutro. Wiem, że Polska może na was liczyć - powiedział prezydent.

Podkreślił, że bochenki chleba, przyniesione przez rolników na Jasną Górę, to symboliczny, ale i dosłowny wyraz rolniczego trudu, bez którego - jak zaznaczył - kraj i naród nie mogłyby funkcjonować. Prezydent zwrócił uwagę na rolniczy charakter polskiego narodu w dziejach, na przywiązanie rolników do tradycji, siłę wiejskiej rodziny oraz nierozerwalny związek między polską wsią a Kościołem.

Istnieje bardzo silny związek między waszym wysiłkiem, między waszym życiem, między waszymi wartościami, a tym Kościołem, w którym się dzisiaj modlimy. I to jest jedno z największych źródeł siły naszego narodu - powiedział Lech Kaczyński, podkreślając, że ogólnopolskie dożynki nieprzypadkowo świętowane są na Jasnej Górze.

Do tegorocznych, spowodowanych suszą, powodziami i anomaliami pogodowymi strat w rolnictwie nawiązał również w swoim wystąpieniu wicepremier minister rolnictwa Andrzej Lepper. Przekonywał, że mimo trudnego roku polscy rolnicy nie powinni się załamywać.

Lepper ocenił, że polski rolnik, choć ciężko pracuje, nie zawsze jest doceniany za swoją pracę. Skrytykował dotyczące rolnictwa warunki wejścia Polski do UE, określając traktat akcesyjny jako "nieuczciwy, niesprawiedliwy i niepartnerski". Podkreślił, że polscy rolnicy dostają 65 proc. dopłaty do hektara w stosunku do tego, co otrzymują rolnicy "starej" UE. Za pilne uznał dojście do 100 proc. dopłat. Za niekorzystne dla rolników regulacje obwinił poprzednie rządy.

Nie ten prezydent, nie ten rząd, który dzisiaj sprawuje władzę, jest winny temu, że tak niskie są dopłaty. Nie my jesteśmy winni, że dzisiaj cokolwiek chcemy zrobić, musimy o to prosić Brukselę. To nasi poprzednicy godzili się na to. My robimy, co możemy. Nie będziemy mówić, że tylko oni są winni, my stawiamy czoła przeciwnościom, rozmawiamy z Brukselą, wywalczyliśmy m.in. wyższą kwotę mleka na sezon 2006/2007 - mówił wicepremier.

Uroczystej sumie z udziałem około stu księży, przewodniczył metropolita krakowski, kard. Stanisław Dziwisz, który w homilii m.in. porównał rolniczą pracę do ludzkiego życia, nawiązując do słów psalmu: "Ci, którzy we łzach sieją, żąć będą w radości".

Jak mówił, w tych słowach zapisana jest prawda o ludzkim życiu. Całe nasze życie na ziemi to czas zasiewu. Siejemy na roli, ale także siejemy w zakładach i warsztatach pracy. Siejemy na rozległych polach kultury - powiedział metropolita.

Kard. Dziwisz wezwał do pielęgnowania szacunku dla rolników oraz szacunku dla ziemi. Podkreślił, że nie ma sprzeczności między nowoczesną technologią, a docenieniem ciężkiej i potrzebnej pracy rolnika. Jest nam potrzebna nowoczesna technologia i za nią dzisiaj tak samo dziękujemy Bogu, ale jest nam potrzebny nieskażony codzienny chleb. Dlatego powinnyśmy inwestować w człowieka pracującego na roli, w jego rozwój, w jego godne życie, w jego zdrowie - mówił.

Podkreślał, że szacunek dla rolnika oznacza również, że szczególną troską należy otoczyć wykształcenie młodzieży wiejskiej. Przecież to jest przyszłość nie tylko wsi, ale poniekąd całego narodu. Pozwólmy młodym ludziom z wiosek rozwinąć wszystkie swoje możliwości intelektualne i duchowe. Młodzi, ich los, to nasze wspólne zadanie. Dbajmy o środki edukacji i kultury w naszych wioskach, po przecież tam też się wykuwa nasza wspólna przyszłość, nasz wspólny polski dom - nawoływał kard. Dziwisz.

Mówiąc o szacunku dla ziemi i środowiska codziennego życia, wskazał, że piękno polskiego krajobrazu powinno pomagać w odnajdowaniu śladów stwórcy. Nie pozostawiajmy ziemi odłogiem. Przecież ona, nasza ziemia, ma rodzić i chce rodzić. Nie wyzbywajmy się krótkowzrocznie ziemi, ziemia to coś więcej niż środek produkcji - mówił metropolita.

Dożynkowych gości, wśród nich także marszałka Sejmu Marka Jurka, witali chlebem starostowie uroczystości - Anna i Stanisław Kołodziejowie z parafii św. Bartłomieja w Unisławiu w diecezji toruńskiej. Prowadzą oni 60-hektarowe gospodarstwo. Dożynkowe bochenki chleba i wieńce rolnicy przywieźli z całego kraju. Niektóre z nich to prawdziwe dzieła sztuki.

Najpiękniejsze wieńce żniwne ustawiono na jasnogórskich wałach. Obok tradycyjnych były również np. w kształcie kielicha z hostią, krzyża, łodzi, monstrancji, orła w koronie. Z płodów rolnych ludowi artyści stworzyli też figury Maryi, wizerunki Jana Pawła II.

Uczestnicy uroczystości dożynkowych podkreślali, że na świętowanie na Jasnej Górze czekają cały rok. Helena Chochoł z Zawady koło Olkusza pielgrzymuje tu od lat. Rok był ciężki, ale jakoś wszystko udało nam się szczęśliwie zebrać, więc jest za co dziękować panu Bogu - mówiła okrywając przeciwdeszczową peleryną wykonany przez siebie wieniec.

Jasnogórskim dożynkom towarzyszyła krajowa wystawa rolnicza, a także otwarta przez Lecha Kaczyńskiego wystaw, poświęcona chłopskim drogom do wolności. Już w sobotę na Jasną Górę przybyła ogólnopolska pielgrzymka rolników, których do Częstochowy zaprosił krajowy duszpasterz, bp Jan Styrna.

Rolnik wyznaje taką prostą zasadę - zrobię to, co mogę, a co do reszty ufam panu Bogu. To głęboka teologia człowieka wierzącego. Rolnicy przeżyli już różne lata, bywało lepiej, bywało gorzej. Zawsze jest za co dziękować - mówił dziennikarzom bp Styrna, nawiązując to trudnego dla rolników roku. Podkreślił, że polityka państwa wobec rolnictwa powinna być długofalowa.