"Prezydent chciał okazać wsparcie Polaków na Białorusi"
Szef Kancelarii Prezydenta Piotr Kownacki
ocenił, że spotkanie prezydenta Lecha Kaczyńskiego z
szefową Związku Polaków na Białorusi Andżeliką Borys miało pokazać
wsparcie polskich władz dla działań tej organizacji.
08.10.2008 | aktual.: 08.10.2008 17:30
Od kilku tygodni pojawiają się doniesienia medialne o tym, że polskie MSZ prowadziło z władzami białoruskimi grę, dążąc do złagodzenia reżimu Aleksandra Łukaszenki.
Ceną za ustępstwa prezydenta Łukaszenki miałoby być połączenie Związku Polaków na Białorusi, któremu szefuje Borys ze Związkiem Polaków kontrolowanym przez Mińsk, oraz odsunięcie Borys od kierowania Związkiem. Przedstawiciele MSZ dementują takie informacje. We wtorek zrobił to wiceminister spraw zagranicznych Andrzej Kremer.
Kownacki w środę w TVN24 pytany czy słyszał, o tym, że w rozmowach władz polskich z białoruskimi pojawiała się koncepcja połączenia obu związków stwierdził: Tak, taka koncepcja została przez władze białoruskie sformułowana i niestety skwapliwie podchwycona przez naszego ministra spraw zagranicznych.
Dodał, że środowe spotkanie prezydenta z Andżeliką Borys miało służyć "wsparciu jej przekonania, że państwo polskie nie obróciło się plecami do rodaków mieszkających na Białorusi" i że nie zamierza ono "uprawiać wątpliwego moralnie handlu w celu osiągnięcia wątpliwych korzyści w relacjach z dyktatorem, który Białorusią rządzi".
Pytany, do jakiego stopnia ten handel był faktem, Kownacki odparł: Jestem przekonany, że był faktem. Mam pełne uzasadnienie tego przekonania. Dopytany jakie to uzasadnienie odpowiedział: Dysponuję szerszymi informacjami niż te, które trafiają do opinii publicznej i część z nich nie może być upubliczniona.
Kownacki dodał, że należy wysoko ocenić postawę premiera Donalda Tuska w sprawie mniejszości polskiej na Białorusi, który "zdecydowanie odciął się od działań swojego ministra spraw zagranicznych". Szef Kancelarii Prezydenta zaznaczył także, że premier starał się błędy popełnione przez szefa dyplomacji naprawić.
Donald Tusk po spotkaniu z Andżeliką Borys pod koniec września zadeklarował, że jednym z warunków odwilży w stosunkach z Białorusią jest poważne i uczciwe traktowanie przez władze w Mińsku Związku Polaków na Białorusi.
Zdaniem premiera, podstawowym warunkiem rozmów Warszawy z Mińskiem powinno być umożliwienie przez Białoruś funkcjonowania organizacji kierowanej przez Borys. Władze - według niego - powinny umożliwić Związkowi swobodne dysponowanie majątkiem oraz zaprzestać szykan i represji wobec jego działaczy.
Według Kownackiego, Polska powinna starać się zachować kontakt z Białorusią "w ramach polityki UE".