Prezydent Andrzej Duda: zobowiązania z kampanii doprowadzę do końca
Prezydent Andrzej Duda zapewnił w Jędrzejowie w woj. świętokrzyskim, że złoży projekty ustaw, które zapowiedział w kampanii prezydenckiej. To, do czego się zobowiązałem, będę prowadził do końca - zaznaczył.
10.08.2015 | aktual.: 10.08.2015 17:16
Andrzej Duda podziękował mieszkańcom Jędrzejowa za poparcie podczas majowych wyborów prezydenckich. Prezydent kontynuuje objazd po powiatach, który rozpoczął w kampanii wyborczej.
- Chcę zapewnić o jednym. To, do czego zobowiązywałem się w kampanii wyborczej, będę prowadził do samego końca. Złożę ustawy, które solennie obiecałem, będę prowadził działania, o których też mówiłem - powiedział prezydent.
- Mam poczucie, że prezydent Rzeczypospolitej jest wybrany przez naród i w związku z tym ma szczególną legitymację - zaznaczył. Dodał, że jego "wielką, niepisaną kompetencją" jako najwyższego przedstawiciela RP, wybranego przez naród, jest "by mówić w sprawach narodu, społeczeństwa, inspirować działania".
- Czasem upominać, jeśli jest taka konieczność, rząd, mówić nawet do parlamentu, że pewne rozwiązania są potrzebne, a pewne niepotrzebne czy wręcz szkodliwe. I ja tak będę działał. Nie będę się obawiał, bo uważam, że to jest rola prezydenta Rzeczypospolitej przy dzisiejszych zapisach konstytucyjnych - zaznaczył.
Prezydent powiedział, że propozycje przedstawione w kampanii wyborczej będzie realizował na różne sposoby. - Tam, gdzie mogę, gdzie się da, działając bezpośrednio - to znaczy samemu składając projekty ustaw, przygotowując strategię działania razem z Narodową Radą Rozwoju, którą niedługo powołam. Ale także poprzez działania inspirujące, przez nawoływanie do wprowadzania pewnych rozwiązań i przez nawoływanie do zaniechania niektórych działań, jeśli takie będą i uznam, że są niekorzystne społecznie albo niekorzystne dla polskiego państwa - powiedział Duda.
W wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej w minionym tygodniu prezydent mówił, że priorytetowe są dla niego projekty dot. obniżenia wieku emerytalnego i podniesienia kwoty wolnej od podatku.
W sobotę Duda, odnosząc się do propozycji dopłaty 500 zł na każde dziecko w rodzinach najbiedniejszych, a także na kolejne dzieci, poczynając od drugiego w rodzinach o średnim dochodzie, powiedział, że "ten plan musi zostać zrealizowany w absolutnym współdziałaniu z rządem, bo rząd będzie musiał przygotować tutaj projekt ustawy". - W każdym razie nie wyobrażam sobie możliwości przygotowania tego projektu bez bardzo ścisłej współpracy, bo to jest poważna kwestia finansowa. To też jest bardzo poważne wyzwanie dla państwa - mówił.
Premier Kopacz w niedzielę zaznaczyła, że to nie rząd obiecywał, lecz prezydent w kampanii. - Rozumiem, że pan prezydent chciał przekazać tylko jedną informację, że skoro skończyła się wyborcza kampania prezydencka, to wszystkie obietnice są nieaktualne. Bo jeśli dzisiaj tę obietnicę składał sztab i podczas kampanii prezydenckiej składali przedstawicie PiS, to trudno się spodziewać, żeby teraz przychodzili do opozycji i mówili: "zróbcie to za nas" - powiedziała.
Prezydent wizytę w woj. świętokrzyskim rozpoczął od odwiedzin średniowiecznego opactwa cysterskiego w Jędrzejowie. Po spotkaniu z mieszkańcami udał się do Zochcina (gmina Sadowie). Podczas spotkania z mieszkańcami Domu Wspólnoty Chleb Życia Duda powiedział, że należy rozważyć powołanie rady ds. wykluczenia społecznego. Wykluczenie społeczne przy dobrej działalności państwa można bardzo znacząco ograniczyć - mówił.
- Nie chcę, by tutaj padały banalne słowa, że cieszę się, że istnieją takie ośrodki, jak ten, że jest prowadzona taka działalność, która pomaga ludziom odnaleźć się, która przywraca ludziom godność - powiedział podczas poniedziałkowego spotkania.
Dodał, że chciałby rozmawiać o tym, jak przywracać ludziom godność w skali ogólnopaństwowej. - Tutaj jest mały wycinek, to jest małe robienie dobra, natomiast my potrzebujemy przywracania godności w skali szerszej, ogólnopaństwowej, bo bardzo dzisiaj tego brakuje - uważam to za niezwykle ważny element tworzenia wspólnoty, czy odtwarzania wspólnoty - powiedział.
Prezydent ocenił, że wspólnoty nie da się odtworzyć bez uwzględnienia potrzeb osób najsłabszych.
- To jest dla mnie element państwa solidarnego i społeczeństwa, o którym można powiedzieć, że jest solidarne - podkreślił.
Duda wspomniał o swoim pomyśle, który przedstawił podczas kampanii prezydenckiej: powołaniu Narodowej Rady Rozwoju. Miałaby się składać się z ekspertów, specjalistów różnych dziedzin, które w Polsce wymagają naprawy: gospodarki, służby zdrowia czy edukacji. Pracowałaby nad strategiami rozwojowymi.
- My koncepcję tej Narodowej Rady Rozwoju mamy, i w tej chwili będziemy ją wypełniać, jeśli chodzi o formułę osobową, ale oczywiście sprawa jest cały czas otwarta. Jest propozycja, żeby był element rady, czy też rada do spraw wykluczenia społecznego. Myślę, że to pomysł absolutnie godny rozważenia i w tym szerokim ujęciu, kiedy będziemy mówili o państwie polskim, o strategiach naprawy państwa polskiego, a ściślej mówiąc jego rozwoju, ten element na pewno musi być realizowany - podkreślił.
Prezydent zauważył, że całkowite zlikwidowanie wykluczenia społecznego jest niemożliwe. - Zawsze będą jakieś ogniska i w każdym państwie niestety są. Całkowity brak wykluczenia w społeczeństwie to jest pewna utopia, byt idealny, ale można je przy dobrej działalności państwa bardzo znacząco ograniczyć - powiedział.