PolitykaPrezydent Andrzej Duda odpiera ataki za swoją wypowiedź w Londynie

Prezydent Andrzej Duda odpiera ataki za swoją wypowiedź w Londynie

Prezydent Andrzej Duda zabrał głos ws. swojej wypowiedzi z Londynu, która wzbudziła wiele krytycznych komentarzy. Powiedział tam m.in., że obecnie nie zachęcałby Polaków do powrotu do kraju, gdyż sytuacja gospodarcza nie jest jeszcze sprzyjająca. Pod adresem prezydenta pojawiły się zarzuty, że "skarży na Polskę za granicą" i "uprawia czarny PR na arenie międzynarodowej". Prezydent, odpowiadając na słowa krytyki, napisał na Twitterze: "Pragnę przypomnieć, że (wypowiedź) miała miejsce w Ambasadzie RP, tylko w obecności Polaków".

Prezydent Andrzej Duda odpiera ataki za swoją wypowiedź w Londynie
Źródło zdjęć: © PAP | Jacek Turczyk

17.09.2015 | aktual.: 17.09.2015 10:50

Prezydent Andrzej Duda z małżonką przebywali w Londynie w poniedziałek i wtorek. W tym czasie spotkali się m.in. z księciem Edwardem oraz premierem Wielkiej Brytanii Davidem Cameronem. Prezydent rozmawiał też z dziennikarzami mediów polonijnych oraz Polskiej Agencji Prasowej. Odpowiadał m.in. na pytania dotyczące tworzenia warunków powrotu z emigracji i biura ds. Polonii i Polaków za granicą w Kancelarii Prezydenta RP.

- Niemal na każdym spotkaniu w Polsce ktoś do mnie podchodzi i mówi, że chciałby, aby dziecko czy wnuk mogli wrócić z zagranicy, głównie z Anglii. Jedynym pomysłem na to, jak do tego doprowadzić, jest podniesienie poziomu życia w Polsce, przez stopniową naprawę gospodarki w Polsce. Pytanie dzisiaj jest proste: czy jest więcej miejsc pracy w ich miejscowościach, czy szanse są większe, czy łatwiej prowadzić działalność gospodarczą, czy obciążenia są mniejsze. Ja tych zmian nie widzę. W związku z powyższym to jest kwestia przyszłości, kwestia budowania - powiedział prezydent Duda.

Pytany o konkretne rozwiązania, które mogłyby poprawić sytuację w kraju, Duda powiedział, że wiąże się to z "całym szeregiem planów, poczynając od podniesienia kwoty wolnej od podatku i ułatwieniami życia przedsiębiorców - lepszą akcją kredytową, rozwiązaniami podatkowymi (promującymi) inwestycje o charakterze innowacyjnym".

Burza po wypowiedzi prezydenta

Po tej wypowiedzi w sieci i wśród opozycyjnych polityków posypały się słowa krytyki. Głośnym echem odbiła się opinia m.in. prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz. - To bardzo nieładna wypowiedź. Pan prezydent ma taki zwyczaj, że lubi skarżyć na Polskę zagranicą. To dziwny zwyczaj - powiedziała Gronkiewicz-Waltz. Dodała, że wypowiedź Dudy jest tym bardziej zaskakująca, że prezydent był członkiem Prawa i Sprawiedliwości. - To partia, która zawsze uważała, że nie należy skarżyć na zewnątrz. Ale widocznie to nowy styl rządzenia - mówiła Gronkiewicz-Waltz.

Słowa prezydenta mocno oceniła również premier Ewa Kopacz, według której polityk, który wyjedzie za granicę, powinien mówić o Polsce jak najlepiej. - Obowiązkiem głowy państwa jest budowanie dobrego wizerunku naszego kraju. Mnie nie zdarzyło się, jadąc za granicę, powiedzieć czegokolwiek złego na temat mojego kraju - zaznaczyła Kopacz.

Prezydent odpowiada

Po powrocie z Wielkiej Brytanii do zarzutów pod swoim adresem odniósł się sam prezydent. Na swoim twitterowym profilu podkreślił, że jego wypowiedź miała miejsce w Ambasadzie RP, tylko w obecności Polaków i polskich mediów. Dał tym samym do zrozumienia, że jego słowa nie były skierowane do kogoś zza granicy i nie były "skarżeniem".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (864)