Prezydencki projekt ws. emerytur: Balawajder: punkt dla Dudy, zaszachował koalicję
Nie jest zaskoczeniem, że prezydent Andrzej Duda właśnie teraz złożył projekt ws. emerytur. Chce pokazać, że jest wiarygodny, a z drugiej strony zaszachował rządzącą koalicję: każdy ruch z ich strony będzie zły - powiedział w rozmowie z Wirtualną Polską politolog Grzegorz Balawajder z Uniwersytetu Opolskiego. Z kolei Piotr Borowiec z UJ zauważył, że Sejm może przegłosować ustawę, potrzeba jest tylko "wola rządzących".
Prezydent Andrzej Duda złożył projekt ws. obniżenia wieku emerytalnego. Zaznaczył, że chce by ustawa została uchwalona jeszcze w tej kadencji Sejmu, bo - jak mówił - "koalicja pokazała już, że potrafi szybko uchwalać ustawy". Projekt przywraca wiek emerytalny 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn. Emerytura będzie jednak dobrowolna, jeśli ktoś osiągnie ten wiek, będzie mógł pracować dalej.
Czy jest szansa na uchwalenie ustawy jeszcze w tej kadencji parlamentu? - Jeśli będzie wola rządzących, to może się to udać. Ale wątpię, by koalicja chciała zająć się tym projektem - powiedział w rozmowie WP politolog Piotr Borowiec z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Podobnie uważa Grzegorz Balawajder z Uniwersytetu Opolskiego. Według niego, można przyjąć ustawę emerytalną w przyspieszonym tempie. - Widać to było w przypadku ustawy o dopalaczach - powiedział.
Marszałek sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska powiedziała, że w tej kadencji sejm nie zajmie się projektem ustawy. Zwróciła uwagę na briefingu, że prezydent był parlamentarzystą "i doskonale wie, że tak dużej ustawy nie da się zrobić na jednym posiedzeniu Sejmu, a tak naprawdę mamy tylko jedno robocze posiedzenie Sejmu, bo to październikowe będzie już tylko dotyczyło poprawek senackich".
Balawajder: punkt dla Dudy. Każda decyzja rządu w tej sprawie będzie zła
Politolodzy są zgodni, że złożenie projektu emerytalnego przez prezydenta w tym momencie, to genialny ruch polityczny. - Punkt dla Dudy, zaszachował koalicję w rozgrywce na linii prezydent - parlament. Teraz każda decyzja rządu w tej sprawie będzie zła. Jeśli nie zajmą się tym projektem lub wręcz go odrzucą, to opozycja będzie krzyczeć, że są antyspołeczni i nie chcą skrócenia wieku emerytalnego. A jeśli będą za, to zostanie to odczytane, że nagle w obliczu wyborów zmieniają zdanie - uważa Balawajder. Dodał, że według niego najlepszym rozwiązaniem dla PO jest "gra na przeczekanie". - Moim zdaniem koalicja wykaże zainteresowanie prezydenckim projektem reformy, ale będzie zwlekać lub tłumaczyć się, że jest za mało czasu na stosowną uchwałę - powiedział politolog.
Piotr Borowiec uważa, że projekt Andrzeja Dudy to "gra polityczna przed wyborami" i nie według niego, reforma nie zostanie uchwalona w tej kadencji.