Prezes ZNP: prezydent nie może tłumaczyć weta kryzysem
Kryzysem gospodarczym nie można tłumaczyć
prezydenckiego weta do nowelizacji ustawy o systemie oświaty -
powiedział prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego
Sławomir Broniarz.
10.03.2009 | aktual.: 10.03.2009 12:11
W poniedziałek prezydent Lech Kaczyński odmówił podpisania nowelizacji ustawy o oświacie, zakładającej m.in. obniżenie wieku szkolnego do sześciu lat od 2012 r., przekazywanie szkół innym podmiotom niż samorządy np. fundacjom, a także ograniczenie kompetencji kuratora oświaty.
- Nikt nie jest w stanie przewidzieć, kiedy ten kryzys faktycznie się skończy. Nie można tylko wyłącznie kryzysem tłumaczyć braku określonych decyzji - powiedział Broniarz i podkreślił, że zawetowana ustawa "jest lepsza niż ta, która weszła do parlamentu". - To jest daleko lepszy materiał, i w tym zgadzam się z prezydentem - mówił.
Jak przypomniał, istotną poprawką w trakcie pracy legislacyjnej było to, że ciężar decyzji, co do posłania sześciolatków do szkoły "został przesunięty na rodziców". Jak ocenił, dobrym zapisem jest także to, żeby dziecko miało za sobą edukację przedszkolną w wieku pięciu lat. - Jako związek od początku o to zabiegaliśmy (...) Jeśli chodzi o opiekę przedszkolną, nie ma gorzej usytuowanego kraju niż Polska - mówił.
W jego opinii, obniżenie wieku szkolnego i przeniesienie sześciolatków do szkół poprawi system opieki przedszkolnej. - Przeniesienie sześciolatków z przedszkoli do szkół powinno stworzyć tysiące miejsc dla dzieci trzy-, cztero- i pięcioletnich. To jest element, którego w tej dyskusji nie można bagatelizować - tłumaczył.
Według szefa ZNP, weto prezydenta oznacza, że wziął on pod uwagę obawy tych rodziców, którzy uważają, że szkoły nie są gotowe do przyjęcia sześciolatków. - Nie można lekceważyć tych kilkunastu tysięcy osób skupionych wokół organizacji "Ratuj maluchy", ale należy zwrócić uwagę, że to jest niewielka część wszystkich rodziców - powiedział.
- Nie ulega wątpliwości, że wiele samorządów będzie miało z tym problemy, nie wszystkie będą miały pieniądze, żeby te szkoły zmodernizować - tłumaczył prezes, ale zaznaczył, że jest przekonany, iż w ciągu trzech lat wdrażania reformy i samorządy, i nauczyciele "staną na wysokości zadania".
Jego zdaniem, kancelaria prezydenta brała zbyt mały udział w publicznej debacie dotyczącej polskiej edukacji. - Mam pewien niedosyt (...) Zabrakło szerokiej dyskusji dotyczącej założeń tej reformy, choć były okazje, np. "okrągły stół" u prezydenta, ale nie zostało to w pełni wykorzystane - mówił.
Broniarz przypomniał także, że ustawa jest odporna na weto prezydenta, odnosząc się w ten sposób do zapowiedzi przewodniczącego klubu Lewicy Wojciecha Olejniczaka, że pomoże PO przegłosować ustawę.
- Ze spokojem obserwujemy tę sytuację (...) Chcę podkreślić, że my jako nauczyciele jesteśmy gotowi do takiej realizacji, mamy kadry do tego przygotowane. Teraz czekamy na decyzję parlamentu - powiedział Broniarz.