Prezes PiS nie pójdzie na spotkanie z prezydentem
Na spotkanie z prezydentem Bronisławem Komorowskim w imieniu Prawa i Sprawiedliwości pojedzie Mariusz Błaszczak i przewodnicząca klubu PiS Beata Szydło. Prezes PiS Jarosław Kaczyński będzie w tym czasie w sejmie, gdzie wysłucha informacji rządu na temat ataku na biuro PiS w Łodzi.
21.10.2010 | aktual.: 21.10.2010 11:48
O tej decyzji poinformował dziennikarzy w sejmie Mariusz Błaszczak.
- Trochę byliśmy zdumieni, że pokrywają się godziny informacji premiera Tuska w Sejmie na temat okoliczności tragicznych wydarzeń, jakie miały miejsce w Łodzi z zaproponowaną godziną spotkania z prezydentem Komorowskim. Postanowiliśmy, by wybrnąć z tej sytuacji właśnie w ten sposób - powiedział szef klubu PiS.
Błaszczak podkreślił, że prezes PiS - w imieniu swojego klubu - zamierza zabrać głos w Sejmie. - Trudno, żeby jednocześnie był w Pałacu Prezydenckim - dodał.
Po zakończeniu briefingu Błaszczak tłumaczył dziennikarzom, że on i Szydło zastąpią prezesa PiS na spotkaniu u prezydenta. - Zresztą prezydent Komorowski mówił wczoraj o tym, że będzie zapraszał również szefów klubów parlamentarnych - podkreślił.
Po godz. 11 premier Donald Tusk rozpoczął przedstawianie posłom informacji na temat wydarzeń w Łodzi.
Po briefingu prasowym Błaszczak udał się do marszałka Sejmu Grzegorza Schetyny na spotkanie, z udziałem przedstawicieli wszystkich klubów, w sprawie bezpieczeństwa biur poselskich. Po tym spotkaniu szef klubu PSL Stanisław Żelichowski powiedział, że liderzy klubów mają się zorientować wśród swoich posłów, czy czują się zagrożeni i jakie ewentualne działania, np. szkolenia, jak radzić sobie w trudnych sytuacjach, byłyby potrzebne.
Prezydent Bronisław Komorowski zaprosił prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego na czwartek na godz. 11.30 na spotkanie dotyczące obniżenia agresji w polskiej polityce. Miało to być pierwsze z cyklu spotkań Komorowskiego z liderami partii. Prezydent wystąpił z tą inicjatywą w związku z napaścią na biuro PiS, w wyniku której od postrzału zginął jeden z pracowników, a drugi został ciężko raniony.
Prezydent wystąpił z tą inicjatywą w związku z napaścią na biuro PiS, w wyniku której od postrzału zginął jeden z pracowników, a drugi został ciężko raniony.