Prezes niemieckiego TK: Wolność bez niezależnych sądów jest nie do pomyślenia
Prezes Trybunału Konstytucyjnego w Niemczech, Stephan Harbarth, w rozmowie z dziennikiem "Badische Neuesten Nachrichten" wyraził zaniepokojenie rozwojem sytuacji w Unii Europejskiej.
Zdaniem Harbartha "niepohamowany pochód triumfalny", którym po upadku żelaznej kurtyny w latach 1989-90 kroczyła demokracja, "niestety w ostatnich latach chwilowo się zatrzymał". Szef niemieckiego TK dodał: "Niektórzy ludzie tęsknią za autorytarnymi rządami". Dlatego też, jak podkreślił Harbarth, wszyscy są wezwani do obrony wolności.
"Wolność jest nie do pomyślenia bez niezależnych sądów" – zaznaczył, nie odnosząc się bezpośrednio do obecnej sytuacji w Polsce. Dodał, że "z tego właśnie powodu rozwój sytuacji w tej części UE musi niepokoić, bo uderza to w całą współpracę sądownictwa w Unii Europejskiej". Harbarth podkreślił, że w jego opinii Komisja Europejska chce poprawić sytuację w krajach, w których praworządność nazywa "krytyczną".
Granice stawiane "władzy rządów i parlamentów"
Stephan Harbarth udzielił wywiadu z okazji siedemdziesięciolecia powstania Trybunału Konstytucyjnego w Karlsruhe. Dziennik zaznacza, iż instytucja ta cieszy się w Niemczech wielkim poważaniem. W wywiadzie Harbarth tłumaczy, jakie są tego powody. Za jeden z nich uznaje fakt, że Trybunał Konstytucyjny w Niemczech stawiał "władzy rządów i parlamentów" granice, czym przyczynił się do umocnienia demokracji. Tłumaczy, że powstania TK w Niemczech nie da się zrozumieć bez sięgnięcia pamięcią do czasów III Rzeszy.
"Pozbawienie ludzi praw w nazistowskiej dyktaturze doprowadziło do przekonania że Trybunał Konstytucyjny jest potrzebny (…)" - podkreślił Harbarth. Dodał także, iż fakt, że każda obywatelka i każdy obywatel Niemiec może skierować skargę do TK, przyczynił się do reputacji tego urzędu.
Zobacz też: "Efekt Tuska" wrócił? Ekspert tłumaczy wzrost poparcia dla KO
Konflikt między niemieckim TK a TSUE
Harbarth odparł zarzut, jakoby niemiecki TK za bardzo mieszał się w sprawy polityki. Zaznaczył, że decyzje w nim zapadające podejmowane są według "kryteriów czysto prawnych", a nie politycznych. Pytany przez dziennik "Badische Neuesten Nachrichten" o to, jak reaguje na formułowane tak zarzuty, odpowiedział: "Gdyby ten zarzut się nie pojawiał, TK nie spełniałby swojego zadania. Byłoby to bowiem dowodem na to, że nie podjął nigdy niewygodnej decyzji" - zaznaczył.
Gazeta porusza również kwestię konfliktu między niemieckim TK a TSUE. Komisja Europejska wszczęła przeciwko rządowi Niemiec postępowanie w sprawie naruszenia Traktatu. "Czy niemiecki TK posunął się za daleko w swoim orzeczeniu, zwłaszcza, że rządy w Polsce i na Węgrzech powołują się w konflikcie z Brukselą właśnie na to orzeczenie?" - pyta dziennik. "Federalny Trybunał Konstytucyjny nie domagał się mniejszej kontroli prawnej ze strony TSUE w stosunku do Europejskiego Banku Centralnego, lecz większej kontroli prawnej. Wszelkie instrumentalizowanie TK dla projektów, które mają na celu demontaż praworządności, jest bezwstydne" – zaznaczył.
Na koniec rozmowy Harbarth, pytany o to, jak można rozwiązać konflikt między prawem krajowym i prawem unijnym, odpowiada, że sytuacją normalną nie jest rozbieżność między Karlsruhe a Luksemburgiem, a zgoda między dwoma instytucjami. "Dlatego ufam, że prawo krajowe i europejskie będą w przyszłości tak dobrze współdziałać, jak robią to niemal bezustannie obecnie".
Przeczytaj również: Bruksela dyscyplinuje Niemcy za wyrok Karlsruhe
Sprawdź również: Prasa o postępowaniu KE wobec Niemiec: To sygnał dla Polski i Węgier
Magdalena Gwóźdź-Pallokat
Źródło: Deutsche Welle