Prezes komitetu olimpijskiego zginął w zamachu w Somalii

Wybuch miał miejsce w somalijskim Teatrze Narodowym, który popadł w ruinę w latach 90. podczas wojny domowej, a miesiąc temu został ponownie otwarty. Tragedia rozegrała się w czasie uroczystości mającej uświetnić pierwszą rocznicę powstania somalijskiej telewizji, na którą przybyło wielu lokalnych dygnitarzy.

Jak donosi serwis aipsmedia.com, według relacji świadków samobójczy zamach przeprowadziła kobieta. W rezultacie eksplozji zginęło 10 osób, w tym Aden Yabarow Wiish - prezes somalijskiego Narodowego Komitetu Olimpijskiego, oraz Said Mohamed Nur - szef somalijskiej federacji piłkarskiej. Kilkadziesiąt osób zostało rannych, w tym co najmniej trzech dziennikarzy telewizji.

W chwili zamachu w teatrze znajdował się premier Somalii Abdiweli Mohammed Ali, ale osobiście powiedział dziennikarzom, że nic mu się nie stało.

- Wybuch nastąpił, gdy muzycy śpiewali na scenie, a widzowie klaskali - powiedziała agencji Associated Press Salah Jimale, która była na miejscu. - Zrobiło się czarno od dymu. Ludzie krzyczeli, a żołnierze nagle zaczęli strzelać w kierunku bram wejściowych - relacjonowała Somalijka.

Do zorganizowania zamachu przyznało się fundamentalistyczna organizacja rebeliancka Al-Szebab, która kontroluje znaczne obszary Somalii i walczy o obalenie tamtejszego rządu przejściowego, na którego czele stoi Szejk Szarif Szejk Ahmed.

Jak donosi serwis aipsmedia.com, według relacji świadków samobójczy zamach przeprowadziła kobieta. Al-Szebab zaprzecza temu, twierdząc, że materiały wybuchowe podłożono w teatrze wcześniej i że nie był to zamach samobójczy.

Działalności Al-Szebab sprzyjają anarchia i przemoc, panujące w Somalii od obalenia prezydenta Mohameda Siada Barre'a w 1991 roku. Kraj kontrolują rozmaite milicje islamskie, plemienni watażkowie i grupy bandyckie.