Premierze Tusk, czekamy na spełnienie wyborczych obietnic
Szef platformy obywatelskiej w rekordowym
tempie otrzymał misję stworzenia nowego rządu - odnotowuje "Super
Express".
10.11.2007 | aktual.: 10.11.2007 04:30
Najpierw zmierzył go chłodnym wzrokiem, potem kurtuazyjnie uścisnął dłoń i wręczył czerwoną teczkę z oficjalną nominacją na premiera. Tylko 16 sekund poświęcił w błysku fleszy Lech Kaczyński Donaldowi Tuskowi w najszczęśliwszym dniu jego życia. Odprawił go szybciej niż Lamon Brewster Andrzeja Gołotę - pisze gazeta.
Tusk ma teraz dwa tygodnie na stworzenie rządu, ale zapewnia, że już w przyszły piątek odbędzie się zaprzysiężenie jego gabinetu. W następnym tygodniu wygłosi zaś sejmowe expose. A potem... A potem czeka go ciężka praca i spełnianie wyborczych obietnic - stwierdza "Super Express", przypominając usłyszane w kampanii wyborczej obietnice Donalda Tuska.
Brzmiały one, według gazety: podatek liniowy z ulgą prorodzinną, szybki powrót naszych wojsk z Iraku, radykalne podwyższenie płac w budżetówce (wzrost pensji pielęgniarek i nauczycieli), likwidacja abonamentu RTV, odebranie przywilejów członkom Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (swoje funkcję mają sprawować społecznie), przygotowanie EURO 2012 (budowa stadionów i zaplecza sportowego, zwiększenie tempa budowy autostrad), zakaz kandydowania do parlamentu osób skazanych prawomocnym wyrokiem sądu, wprowadzenie jednomandatowych okręgów wyborczych, reforma Narodowego Funduszu Zdrowia, ulgi podatkowe dla Polaków wracających z emigracji, ułatwienie procedury głosowania (wybory dwudniowe, możliwość głosowania drogą pocztową, e-mailową i przez pełnomocnika), wydłużenie urlopu macierzyńskiego do 22 tygodni, zwiększenie o dwa miliony liczby miejsc pracy do 2012 roku. Czas spełnić obietnice - uważa "Super Express". (PAP)