Premiera nowego serialu o Komendzie. Tomek nie był pierwszy, nie będzie ostatni
18 lat odsiedział w więzieniu Tomasz Komenda. Za niewinność. Przeżył tylko dzięki wsparciu najbliższej rodziny i matki, która powtarzała na każdym widzeniu: „Pamiętaj, nie zrobiłeś nic złego”. Podobnych spraw w Polsce jest niestety znacznie więcej….
Tomasz Komenda, niesłusznie skazany za zabójstwo młodej dziewczyny, w ostatnich miesiącach zaręczył się i został ojcem. I choć od uniewinnienia minęły już ponad dwa lata mężczyzna wciąż czeka na rozstrzygnięcie sprawy o odszkodowanie i zadośćuczynienie za 18 lat piekła, które zgotował mu wymiar sprawiedliwości. Wyrok przed Sądem Okręgowym w Opolu ma zapaść 8 lutego.
Historia Tomka Komendy poruszyła Polaków. Zainteresowanie było tak duże, że we wrześniu 2020 roku premierę miał film w reżyserii Jana Holoubka "25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy". Ci, którzy wielokrotnie nagradzanego i docenionego przez widzów obrazu jeszcze nie widzieli mogą zobaczyć go w serwisie Player.pl.
Co więcej, na bazie filmu powstał czteroodcinkowy mini-serial. Premiera już w niedzielę. Nieujęte w filmie sceny pozwolą jeszcze lepiej poznać tę historię, prześledzić najważniejsze wątki śledztwa oraz poznać relacje rodzinne, które… uratowały Komendzie życie.
23 lata. 25 lat więzienia
Przypomnijmy. 1 stycznia 1997 roku na jednej z posesji w Miłoszycach, miejscowości oddalonej o 23 km od Wrocławia, odnaleziono ciało młodej dziewczyny.
W tym samym czasie Tomek witał Nowy Rok we Wrocławiu, razem z 12 innymi osobami. Nie miał mocnej głowy, po północy już spał. W czasie śledztwa współbiesiadnicy zeznawali, że nie mógł wyjść z domu niezauważony. Nikt im nie uwierzył.
Tomasza Komendę policjanci zatrzymali w kwietniu 2000 roku, po trzech latach od zbrodni. Chłopaka na portrecie pamięciowym miała rozpoznać sąsiadka. Mężczyzna został skazany na podstawie „trzech dowodów”. Komenda miał 23 lata, gdy usłyszał wyrok. Pierwszy 15 lat więzienia. Sąd apelacyjny podwyższył następnie karę do 25 lat więzienia.
Pamiętaj, nie zrobiłeś nic złego
Nie było dnia, by w więzieniu Tomek nie drżał o swoje życie. Celę dzielił z najgroźniejszymi przestępcami. Koszmar przeżył tylko dzięki wsparciu rodziny, która nawet przez chwilę nie zwątpiła w jego niewinność. Mama Tomka – Teresa Klemańska – nie opuściła ani jednego widzenia. Mężczyznę regularnie odwiedzali też bracia i ojczym.
Postawa Teresy Klemańskiej, brawurowo zagranej w serialu przez Agatę Kuleszę (premiera w niedzielę na Player.pl), to historia na kolejny film.
To ona cały czas powtarzała synowi: "Pamiętaj, nie zrobiłeś nic złego". Janowi Holoubkowi i aktorom (w rolę Komendy wcielił się utalentowany Piotr Trojan) udało się pokazać niezwykłą relację, ogromną miłość oraz bliskość matki i syna.
Nadzieję na powrót Tomka do domu przywrócił rodzinie Remigiusz Korejwo, policjant CBŚ (w filmie i serialu w postać tę wcielił się Dariusz Chojnacki). Wspólnie z najlepszymi śledczymi wrócił on do sprawy i już po kilku tygodniach wytypował nowych podejrzanych: Ireneusza M. oraz Norberta B.
To dzięki m.in. uporowi śledczych dowody zgromadzone przeciwko Komendzie uznano za niewiarygodne. Kluczową rolę w śledztwie odegrały m.in. skarpetki. Tym i innym wątkom prowadzonego postępowania w serialu poświęcono naprawdę dużo miejsca.
W marcu 2018 roku wrocławski sąd zwolnił Komendę z odbywania kary. Mężczyzna wyszedł na wolność po 6540 dniach. Wyrok uniewinniający w Sądzie Najwyższym zapadł 16 maja 2018 roku.
Dwa lata później za zabójstwo młodej dziewczyny Sąd Okręgowy we Wrocławiu na 25 lat więzienia skazał Ireneusza M. i Norberta B. Wyrok nie jest prawomocny.
Zbrodnia sądowa
Kto jest winien krzywdy Tomasza Komendy? Prokuratora Okręgowa w Łodzi prowadzi w tej sprawie postępowanie. Zarzutów nikt jeszcze nie usłyszał.
Podobnych spraw jest w Polsce więcej. Jak to możliwe? Eksperci nie pozostawiają złudzeń: – To nie był splot nieszczęśliwych okoliczności. Mamy problem z jakością opinii biegłych oraz oceną dowodów z pomówienia. Materiały dowodowe są zbyt pochopnie przyjmowane, brakuje krytycznej ich oceny – podkreślają autorzy raportu "Przyczyny niesłusznych skazań w Polsce".
Z roku na rok rośnie liczba odszkodowań oraz zadośćuczynień wypłacanych niesłusznie zatrzymanym i skazanym. Jak podaje Ministerstwo Sprawiedliwości, w pierwszym półroczu 2019 roku państwo wypłaciło odszkodowanie za niesłuszne skazanie pięciu osobom, łącznie 72 tys. zł. Za niesłuszne zastosowanie środka zabezpieczającego, aresztowanie i zatrzymanie 36 osób dostało 1,4 mln zł.
Co więcej, w 2018 roku 12 osób uzyskało zadośćuczynienie za niesłuszne skazanie na łączną kwotę 846 tys. zł. 10,2 mln zł zadośćuczynienia państwo wypłaciło też tymczasowo aresztowanym.
Głośnym echem odbiła się sprawa Czesława K. z Gdańska, który w areszcie spędził 12 lat. Mężczyzna został zatrzymany pod zarzutem zabójstwa. Uniewinniony w 2012 roku na odszkodowanie i zadośćuczynienie czekał cztery lata. Ostatecznie wywalczył blisko 3 mln zł.
Komenda nie jest pierwszy, nie będzie ostatni
Kolejni osadzeni czekają też na uniewinnienie. Wśród nich Marcin Ch. i Krzysztof K., skazani na dożywocie za zabicie w 1998 roku w Giżycku dwóch chłopców: 15-letniego Adama i 11-letniego Szymona. Sprawę od 20 lat bada prawniczka Maria Ejchart-Dubois z Kliniki Niewinności, działającej przy Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Kobieta jest przekonana o niewinności mężczyzn. Zostali oni skazani wyłącznie na podstawie zeznań świadków, którzy w zamian usłyszeli niższe wyroki.
Na rozpatrzenie sprawy przez Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu czeka Piotr M., odsiadujący wyrok 25 lat więzienia za zabicie w 2010 roku dwóch kobiet we wsi koło Kalisza. Zatrzymany na podstawie donosu niepełnosprawny intelektualnie mężczyzna przyznał się do winy na komisariacie. Śledczy i sąd zignorowali inne dowody, m.in. badanie wariografem, na podstawie którego biegła stwierdziła, że związek z zabójstwem mogli mieć krewni ofiar. W sprawę, siedzącego od 10 lat w więzieniu M., zaangażowali się studenci Wydziału Prawa UW realizujący "Projekt Niewinność" oraz Helsińska Fundacja Praw Człowieka.
O sprawiedliwość od 19 lat walczy także Adam D. skazany na 25 lat więzienia za dwa zabójstwa na podstawie zeznań człowieka, którego biegły uznał za mitomana. Do zbrodni doszło na Mazurach. W tym czasie D. przebywał w Ustce. Nie pasuje również do podanego przez świadka rysopisu. Jedyne co się zgadza, to imię i miejsce zamieszkania – świadek wskazał "Adama z Warszawy".
100 skazanych na karę śmierci
Do fatalnych pomyłek sądów dochodzi na całym świecie. Szacuje się, że w USA za niepopełnione przestępstwa mógł zostać skazany procent oskarżonych (ok. 20 tys. osób). Jak wynika z danych amerykańskiego oddziału Amnesty International, od 1989 roku w USA zarejestrowano prawie 900 przypadków uniewinnienia, z czego 100 osób było skazanych na karę śmierci.
W listopadzie 2019 roku po 36 latach z więzienia wyszli trzej mężczyźni niesłusznie skazani za morderstwo 14-latka z Baltimore w USA. W chwili zabójstwa wszyscy mieli po 16 lat.
Egzekucję Amerykanina Rodney'a Reeda, który został skazany na śmierć 21 lat temu za zabójstwo kochanki, sąd apelacyjny wstrzymał na pięć dni przed jej wykonaniem.
Uniewinnienia nie doczekał Carlos DeLuna, oskarżony o zabicie 24-letniego pracownika stacji benzynowej. Wyrok wykonano w 1989 roku w Huntcville w stanie Teksas. Po latach Columbia Human Rights Law Review przedstawił szereg dowodów na to, że mężczyznę pomylono z innym.
Stracony został także Derek Bentley, upośledzony umysłowo 19-latek z Bristolu, skazany za współudział w zabójstwie policjanta podczas napadu rabunkowego. Zabił 16-letni Christopher Craig, ale uznano, że Bentley zachęcał chłopaka do popełnienia zbrodni.
Historia Komendy raz jeszcze
Nagłaśnianie tego rodzaju spraw pomaga takim organizacjom jak Klinika Niewinności. Dziś, po tym jak z więzienia wyszedł Tomasz Komenda, łatwiej przychodzi im przekonanie opinii publicznej i przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości do swoich racji.
Jak wynika z badań przeprowadzonych przez Wirtualną Polskę, o historii Komendy usłyszało aż 89 proc. Polaków. Również za sprawą filmu Jana Holoubka. Mimo pandemii i obostrzeń w kinach, zobaczyło go aż 700 tys. widzów.
Dziś filmowy hit wraca jako serial. Premiera w niedzielę na Player.pl. Czteroodcinkowy obraz pozwala bliżej przyjrzeć się tej wydawałoby się nieprawdopodobnej historii.
WP Wiadomości na: