ŚwiatPremier zaskoczony, a Polacy niezadowoleni - będzie wiec

Premier zaskoczony, a Polacy niezadowoleni - będzie wiec

Politykierstwem kosztem dzieci nazwał premier Litwy Andrius Kubilius zachęcanie przez Akcję Wyborczą Polaków na Litwie (AWPL) do udziału w zapowiadanym na piątek wiecu przeciwko kontrowersyjnej nowej ustawie o oświacie.

22.09.2011 | aktual.: 23.09.2011 09:22

- Jestem trochę zaskoczony decyzją AWPL organizowania, mimo wszystko, wiecu (...) Okazało się, że rozmowy na poziomie ekspertów mogą być bardzo rozsądne, ale czasem brak tego rozsądku tu na Litwie, a czyste politykierstwo kosztem dzieci jest absolutnie sprawą nie do przyjęcia - powiedział w czwartek dziennikarzom Kubilius.

W ocenie premiera dwa posiedzenia polsko-litewskiego zespołu ekspertów ds. edukacji, które się odbyły w Druskiennikach i Warszawie, "nastrajają bardzo pozytywnie".

Według premiera Litwy, wyniki pracy zespołu są takie, jakich się spodziewano. "Wystarczy wyrozumiałości po jednej i drugiej stronie, by uświadomić wszystkie okoliczności, elastyczność dalszych perspektyw realizacji ustawy" - powiedział Kubilius.

Inną opinię na temat pracy ekspertów wyrażają litewscy Polacy.

- Twierdzenie, że w Warszawie zostało wypracowane wspólne stanowisko i nastąpiło porozumienie na poziomie ekspertów, wprowadza w błąd opinię publiczną na Litwie - czytamy w oświadczeniu dyrektora gimnazjum im. Adama Mickiewicza w Wilnie Czesława Dawidowicza i prezesa Stowarzyszenia Nauczycieli Szkół Polskich na Litwie "Macierz Szkolna" Józefa Kwiatkowskiego, którzy należą do zespołu ekspertów.

W oświadczeniu zaznacza się, że nie osiągnięto porozumienia w kluczowych kwestiach, takich jak na przykład ujednolicenie egzaminu maturalnego z języka litewskiego w szkołach litewskich i szkołach mniejszości narodowych, a także przywrócenie języka polskiego - ojczystego - na listę obowiązkowych egzaminów na maturze.

Jednym z głównych tematów, który omawiali eksperci z Polski i Litwy, była kwestia ujednolicenia egzaminu maturalnego z litewskiego we wszystkich szkołach kraju.

Od lat na Litwie w szkołach z polskim językiem nauczania wszystkie egzaminy maturalne zdawane są w języku państwowym - litewskim. Egzaminy dla uczniów ze szkół litewskich i mniejszości narodowych są takie same. Różni się jedynie egzamin z języka litewskiego. W szkołach litewskich jest on zdawany jako egzamin z języka ojczystego, a w szkołach mniejszości narodowych, m.in. w polskich, jest zdawany jako język państwowy.

Zgodnie z założeniem ustawy o oświacie, która została przyjęta przez litewski Sejm w marcu bieżącego roku, egzamin z litewskiego ma być ujednolicony we wszystkich szkołach. Ministerstwo oświaty Litwy postanowiło, że taka praktyka będzie stosowana już w 2013 roku.

Z tym kategorycznie nie zgadzają się Polacy na Litwie. Przypominają, że program nauczania języka litewskiego w szkołach polskich różni się od programu nauczania tego języka w szkołach litewskich. A poza tym, język litewski dla Polaków nigdy nie będzie ojczystym, a jedynie wyuczonym, dlatego - twierdzą - ujednolicanie egzaminu nie jest sprawiedliwe, jest krzywdzące.

Podczas poniedziałkowego posiedzenia w Warszawie strona litewska absolutnie nie zgodziła się z propozycją zachowania obecnej formy składania egzaminu maturalnego w języka litewskiego: w szkołach litewskich jako ojczystego, a w szkołach mniejszości narodowych jako języka państwowego. Zespół ekspertów rozmawiał jedynie o technicznych możliwościach ujednolicenia egzaminu.

Do opinii litewskich Polaków dołączyli litewscy Rosjanie. W czwartek portal Delfi.lt przytacza wypowiedź przewodniczącej litewskiego Zrzeszenia Nauczycieli Szkół Rosyjskich Ellany Kanaite, która podobnie jak Polacy uważa, że eksperci "omawiali techniczne kwestie, ale zasadniczy problem wynikający z nowej ustawy o oświacie nie został rozstrzygnięty".

2 września w wiecu z żądaniem odwołania ustawy o oświacie uczestniczyło kilka tysięcy osób, głównie Polaków. W piątek przed litewskim parlamentem odbędzie się kolejne zgromadzenie. Według Kanaite, tym razem aktywnie będą w nim uczestniczyć także Rosjanie. Zapowiada, że udział w wiecu weźmie ponad 5 tys. osób.

Zobacz także
Komentarze (0)