Trwa ładowanie...
09-12-2006 10:40

Premier: wybory dałyby rezultat podobny do obecnego

Premier Jarosław Kaczyński pytany w radiowej "Trójce", dlaczego PiS odrzuciło piątkową propozycję PO zaznaczył, że propozycja ta miała prowadzić do wyborów, które dałyby rezultat zbliżony do obecnego. Rezultatem tego "byłyby takie same możliwości jakie są w obecnym parlamencie".

Premier: wybory dałyby rezultat podobny do obecnegoŹródło: PAP
d25rhfw
d25rhfw

PO zaproponowała w piątek PiS poparcie przyszłorocznego budżetu i wspieranie mniejszościowego rządu w zamian za przedterminowe wybory parlamentarne wiosną 2007 roku oraz usunięcie z rządu wicepremierów Andrzeja Leppera (Samoobrona) i Romana Giertycha (LPR). PiS rozmawiać merytorycznie z Platformą chce, ale warunki PO odrzuca.

Jeżeli coś takiego proponuje partia która dąży do władzy, to jest oczywiste, że musi chcieć zawrzeć koalicję. Dziś jest to oczywiste, że to musi być koalicja z SLD - zaznaczył szef rządu.

Bardzo nas cieszy, że Platforma używa innego języka niż jeszcze bardzo niedawno temu. Mamy nadzieję, że to jest trwała zmiana i to sobie cenimy. Natomiast trudno od nas żądać, abyśmy dążyli do tego, aby w Polsce powstał sojusz, który uważamy za najskrajniej szkodliwy jaki można sobie wyobrazić (czyli PO z lewicą) - podkreślił.

To może być jedyny cel tego zabiegu. Bo jeżeli np. PO chciałaby rzeczywiście zmienić swój stosunek do PiS i do naszego programu przede wszystkim, to wtedy można to załatwić w tym parlamencie - uważa Jarosław Kaczyński.

d25rhfw

Na pytanie, czy w snach widzi możliwość współpracy z PO odparł, że śnić może się wszystko, ale, oceniając ostatni rok, widzi tu ogromne kłopoty. Jak zaznaczył, to był rok niezwykle ostrej agresji wobec PiS, naszego programu i ludzi.

Pytany, czy boi się przyspieszonych wyborów premier odparł, że niczego się nie boi. Jestem zupełnie przekonany że w tych wyborach moglibyśmy walczyć o względne zwycięstwo, tzn. o pokonanie PO. Natomiast, te wybory nic by nie dały. Trudno by Polska była przez półtora roku w nieustannym nastroju kampanii wyborczej, bo to jest naprawdę bardzo szkodliwe - powiedział szef rządu.

Odnosząc się do "seksafery" w Samoobronie premier Jarosław Kaczyński powiedział, że rząd robi wszystko, aby jak najszybciej wyjaśnić zarzuty wobec polityków Samoobrony. Premier powiedział, że szybko wszczęto śledztwo, a rząd nie próbuje niczego ukrywać.

Jarosław Kaczyński podkreślił, że gdyby zarzuty wysuwane wobec polityków Samoobrony były prawdziwe, to byłoby to odrażające. Dodał, że jeśli zarzuty wobec któregoś z posłów się potwierdzą, to PiS będzie się od niego domagać rezygnacji z mandatu. Jarosław Kaczyński oświadczył, że chce dojść prawdy w sposób zgodny z procedurami prawnymi. Dodał, że ewentualną odpowiedzialność Andrzeja Leppera będzie można ocenić po zakończeniu postępowania prokuratorskiego.

d25rhfw

Jarosław Kaczyński powiedział, że rząd robi wszystko, aby jak najszybciej wyjaśnić zarzuty wobec polityków Samoobrony. Premier powiedział, że szybko wszczęto śledztwo, a rząd nie próbuje niczego ukrywać.

Premier powiedział, że jest za wprowadzeniem rozwiązań prawnych, które uniemożliwiałyby wybór przestępców na posłów. Rozważa nawet możliwość wprowadzenia procedury pozbawienia mandatu posła, który dopuścił się czynów haniebnych. Kaczyński nie wykluczył, że takie rozwiązania poprze Platforma Obywatelska. Jak zaznaczył, nie chodzi o ostre, nawet brutalne czy chamskie przemówienie w Sejmie, lecz o sprawy poważne, haniebne.

Szef rządu powiedział, że PiS jest za tym aby uniemożliwić kandydowanie do Sejmu osobom karanym i w tym zakresie chce współpracować z PO. Platforma proponuje zakaz kandydowania i sprawowania mandatu parlamentarzysty przez skazanych prawomocnym wyrokiem sądowym.

d25rhfw

Dodał, że taki pomysł przedstawił podczas posiedzenie Komitetu Politycznego PiS marszałek Sejmu Marek Jurek. Zaznaczył, że w pierwszej chwili odniósł się do tego rozwiązania sceptycznie, "bo to jest instytucja dość nieznana" w demokracji Ale - zaznaczył - jest to propozycja do rozważenia.

Dodał, że on sam - przywiązany do klasycznych rozwiązań demokratycznych, które takich instytucji nie przewidują - w pierwszym odruchu odniósł się do tego rozwiązania sceptycznie, "bo to jest instytucja nigdzie nie znana". Ale po zastanowieniu - dodał - doszedłem do wniosku, że jest to propozycja warta rozważenia, bo daje gwarancję, że nie będzie nadużywana.

Rzeczywiście jeśli ktoś np. molestował dzieci lub wykorzystywał kobiety w sposób, który jest przypisywany posłowi Łyżwińskiemu, jest w Sejmie, to jest wielka obraza moralności publicznej, to naruszenie najbardziej elementarnych reguł życia publicznego i dlatego nie powinniśmy takich sytuacji tolerować- mówił Jarosław Kaczyński.

d25rhfw
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d25rhfw
Więcej tematów