Premier: wybierzcie sprawiedliwość albo niesprawiedliwość
Premier Jarosław Kaczyński powiedział w małopolskich Ciężkowicach, że w
wyborach parlamentarnych Polacy wybiorą czy Polska ma iść drogą
sprawiedliwości, czy niesprawiedliwości.
11.10.2007 | aktual.: 11.10.2007 16:20
Pytanie, które jest dziś zasadnicze, to pytanie o sprawiedliwość we wszystkich jej wymiarach - mówił premier.
Według Kaczyńskiego, w tegorocznych wyborach będzie się decydowało o tym, czy "Polska ma iść drogą, którą wybrała dwa lata temu (...) - chodzi o Polskę sprawiedliwą dla wszystkich - czy też ma iść drogą, na której nie czekają nas sukcesy - drogą niesprawiedliwości".
Premier deklarował, że PiS chce "otworzyć Polskę dla wszystkich Polaków, chce budować Polskę dla wszystkich". Jak dodał, "to możliwe i realne". Przekonywał, że chodzi o to, by każdy Polak wiedział, że jego szanse zależą od jego zdolności i pracy, a nie od tego, gdzie się urodził.
O poparcie dla tego, co będziemy budować, spokojnie, konsekwentnie, na pewno nie bez trudności, ale idąc krok po kroku, właściwą drogą, która uczyni z nas w końcu, po dziesięcioleciach niesprawiedliwości, jeden zjednoczony naród -mówił premier.
Ból i sukcesy od 1989 r. nierówno podzielone
Ostatnie 18 lat przyniosło wiele społecznego bólu i wiele sukcesów; niestety ten ból i te sukcesy nie były dzielone równo - mówił premier.
Dla jednych było więcej bólu, albo często był sam ból, samo nieszczęście. Dla innych były same sukcesy i od różnych względów to zależało, ale niestety w bardzo wielkiej mierze zależało od tego kto się gdzie urodził, w jakim miejscu żyje - powiedział Kaczyński
Według premiera, nie abstrakcyjnym, ale realnym pytaniem jest, czy w Polsce "wszyscy Polacy mają takie same szanse, mogą korzystać z narodowej pomyślności, niepodległości, demokracji i gospodarczego rozwoju".
Według premiera w Polsce jest wiele osób, które w ciągu ostatnich 18 lat wzbogaciły się w sposób nieuczciwy. Jak ocenił, te osoby mają "potężne wpływy" przede wszystkim w środkach masowego przekazu.
My musimy z tego wpływu się wyrwać, żeby dobrze zdecydować w wyborach 21 października- powiedział szef rządu.
Ostatnie 18 lat, a także poprzednie lata PRL, stworzyły pewne niedobre mechanizmy społeczne, a te mechanizmy dają pewnym ludziom zupełnie nieuzasadnione przywileje, dają możliwość bogacenia się kosztem innych, kosztem wszystkich Polaków - oświadczył Kaczyński.