Premier wini III RP za błąd w fabryce leków
Premier broni ministra Religę - Nie zawinił pan minister, tylko ci, którzy stworzyli porządek III RP - czytamy w "Gazecie Wyborczej".
Premier z ministrem zdrowia pojechali specjalnie do Jeleniej Góry wyjaśnić skandal z pomyleniem leków w fabryce Jelfa. W fiolce z przeciwalergicznym lekiem corhydron znalazł się inny specyfik. O mało nie zabił co najmniej sześciu pacjentów. Ile wadliwych leków wyprodukowano, nie wiadomo. Od poniedziałku fabrykę kontrolują inspektorzy farmaceutyczni.
Do pomyłki doszło prawdopodobnie w sortowni, nie był to błąd technologiczny, ale organizacyjny. Musimy ostrzec cały przemysł farmaceutyczny. Istnieje domniemanie niedobrej sytuacji w Jelfie - powiedział premier w Jeleniej Górze.
Jelfa produkowała corhydron do wieczora. Dopiero wtedy dostała formalną decyzję o wstrzymaniu produkcji tego leku. Na pismo nakazujące zatrzymanie całej produkcji ciągle czekała. Premier nie powiedział, że przepisy, które regulują sposób produkowania leków w Polsce, wygasły 15 grudnia 2005 r. Nowe wchodzą w życie dopiero dziś. Przez 11 miesięcy państwo nie regulowało produkcji leków. Robiły to same firmy.