PolskaPremier: układ broni swoich ludzi

Premier: układ broni swoich ludzi

Układ broni swoich ludzi - tak premier
Jarosław Kaczyński odpowiedział na pytanie o motywy, jakimi
mieliby się kierować b. szef MSWiA Janusz Kaczmarek i biznesmen
Ryszard Krauze w sprawie przecieku dotyczącego akcji CBA w
Ministerstwie Rolnictwa.

05.09.2007 | aktual.: 05.09.2007 09:54

Zapytany w środę w radiowych "Sygnałach Dnia" o te motywy, gdyby przyjąć wersję, że to Kaczmarek miał opowiedzieć Krauzemu o planowanej akcji CBA, a biznesmen miał to przekazać Lechowi Woszczerowiczowi, który z kolei miał ostrzec Andrzeja Leppera, premier odpowiedział: układ broni swoich ludzi; to jest - wydaje mi się - oczywiste.

Natomiast - jak dodał - jakie były konkretne przyczyny poza tą generalną, że się broni swoich, w tej sprawie są różne teorie np. związane z różnymi przedsięwzięciami giełdowymi. Ale, jak zastrzegł premier, niektórzy analitycy giełdowi mówią, że to błędne rozumowanie, bo wydarzenia polityczne nie mają większego wpływu na giełdę.

Wydaje mi się, że sprawa była prosta. Uznano, że ewentualna wpadka, bo nie mogę tutaj niczego rozstrzygnąć, Andrzeja Leppera będzie pewnym ciosem dla tego układu - powiedział premier.

Zapytany, czy bierze pod uwagę wątek międzynarodowy, J. Kaczyński odpowiedział, że tak. Ale oczywiście o takich sprawach można mówić wtedy, gdy ma się bezpośrednie dowody, a ja w tej sprawie, ze względów oczywistych - tajemnica państwowa, nie mogę się wypowiadać - dodał.

Premier był też pytany, czy minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro popełnił błąd oświadczając w sobotę, że przyjdzie czas na ujawnienie faktów, które będą mówić wiele o liderach opozycji, co - pomimo wyjaśnień ministra, że wiąże się to ze sprawą Kaczmarka - odebrane zostało jako szukanie haków na opozycję.

Czasem mówiąc szybko zapomni się jednego słowa. To, że kompromitacja Kaczmarka jest jednocześnie kompromitacją Tuska, to jest oczywiste. Przed tym się nie ucieknie - stwierdził J. Kaczyński.

Jeśli Tusk mówił o mafii, że my jesteśmy mafią, jeżeli nas obrażał - a obrażał nas setki razy w ciągu tego czasu, mógłby mieć za to dziesiątki, jeśli nie setki procesów - to kiedy się pokazuje, kim jest naprawdę Kaczmarek, w sposób niesłychanie drastyczny kompromituje się Tuska - uważa J. Kaczyński.

Według niego, powiedzenie prawdy, "oczywistości" nie jest żadnym nadużyciem. Jest kwestia dobrej lub niedobrej woli niektórych dziennikarzy. Bo naprawdę twierdzić, że to była wypowiedź z jakimiś pogróżkami, to trzeba mieć bardzo dużo złej woli - powiedział premier.

Zdaniem J. Kaczyńskiego, jednym z wniosków wypływających ze sprawy Janusza Kaczmarka będzie uważniejsza lustracja kandydatów na różne stanowiska. Okazało się - mówił premier - że nie można stawiać na ludzi, którzy mają przeszłość PRL-owską, nawet jeśli wydawałoby się, że jest ona krótkotrwała np. kandydowanie do PZPR. Nie chcę z góry wykluczać, że tacy ludzie mogą też uczciwie działać, ale tu nie można wierzyć na słowo - dodał.

Według J. Kaczyńskiego, wszystkie rządy były uwikłane w układ. Okazało się, że ten rząd też to uwikłanie miał. Tylko to nie było świadome i akceptowane. Kiedy to stwierdziliśmy, to natychmiast rozpoczęliśmy proces bardzo twardej eliminacji tego - powiedział premier.

Jak dodał, to pokazuje też siłę układu, siłę tego co w Polsce przez te kilkanaście lat w istocie decydowało. Mamy pierwszy rząd, który potrafi się przed tym obronić. Dochodziło do błędów, ale jednocześnie była też twarda obrona i jest czysta intencja, żeby rządzić całkowicie poza układem, wbrew układowi i przeciw układowi - oświadczył J. Kaczyński.

Premier podkreślił też, że konflikt między Ziobrą a koordynatorem ds. służb specjalnych Zbigniewem Wassermannem jest już historią. Dziś nie ma tego konfliktu. Był kiedyś rzeczywiście, ale przede wszystkim w Krakowie, to była głównie sprawa lokalna - dodał.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)