PolskaPremier Tusk: w Gruzji jest ok. 200 Polaków

Premier Tusk: w Gruzji jest ok. 200 Polaków

Około 150-200 Polaków przebywa obecnie w
Gruzji; mamy nadzieję, że wszyscy wiedzą, co się tam dzieje i nie
będą narażać swego zdrowia i życia - powiedział premier
Donald Tusk po spotkaniu z prezydentem Lechem Kaczyńskim na lotnisku Gdańsk-Rębiechowo. Jeszcze w sobotę prezydent spotka się ws. Gruzji z szefem MSZ Radosławem Sikorskim. Z powodu wybuchu konfliktu w Gruzji powołano już grupę kryzysową.

09.08.2008 | aktual.: 09.08.2008 13:38

To są rodziny i wycieczki w Kaukaz. Pracownicy naszych placówek dyplomatycznych zbierają informacje na ten temat - mówił Tusk o Polakach w Gruzji, przypominając, że MSZ odradza w obecnej sytuacji wyjazdy do tego kraju.

Jednocześnie premier dodał, że chce zabiegać o "wspólny głos państw Unii Europejskiej" w sprawie sytuacji w Gruzji. Nie wykluczył, że wciągu kilkudziesięciu godzin uda się zorganizować telekonferencję szefów rządów państw UE.

Z udziałem przedstawicieli prezydenta i premiera działa w Warszawie grupa kryzysowa dotycząca sytuacji w Gruzji- powiedział Donald Tusk. Polska będzie tym państwem, które będzie zabiegało o większą aktywność Unii w kwestii konfliktu rosyjsko- gruzińskiego - dodał premier.

Tusk ujawnił, że w grupie kryzysowej działają szef MSZ Radosław Sikorski oraz odpowiedzialny za służby specjalne Marek Cichocki i - ze strony prezydenta - szef BBN Władysław Stasiak.

Świat nie powinien pozostać obojętnym na tego typu zdarzenia, gdzie narusza się terytorialną integralność niepodległego państwa, jakim jest Gruzja, z którą to Gruzją, w dodatku, Unia Europejska i Polska wiążą dość duże nadzieje na przyszłość - ocenił Tusk.

Premier powiedział, że poprosił ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego, aby wzmocnił wysiłki na rzecz spotkania przywódców europejskich w sprawie Gruzji.

Mówił też o swoich ustaleniach z prezydentem. Podzieliliśmy się z panem prezydentem obowiązkami. Prezydent będzie działał wspólnie ze swymi odpowiednikami, prezydentami państw europejskich, i efekty tego powinny być znane już dzisiaj. My będziemy działali głównie na terenie UE - powiedział.

Mam nadzieję, że - mimo olimpiady, mimo że niektórzy przywódcy europejscy są na urlopach - jednak nie zabraknie refleksu. Nie wykluczam, że prezydencja francuska zdecyduje się na podjęcie jak najszybszych działań dyplomatycznych, w tym zwołanie ministrów spraw zagranicznych, a być może nawet szefów rządów. Ja będę o to zabiegał - powiedział Tusk.

Szef rządu podkreślił, że docenia zaangażowanie prezydenta Kaczyńskiego w sprawy polityki wschodniej. Za najważniejsze uznał "zaktywizowanie światowej i europejskiej opinii publicznej i polityków" i nie wykluczył, że jeszcze w sobotę z udziałem prezydenta uda się wypracować "wspólne europejskie stanowisko".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)