Premier Turcji oskarża Izrael
Turecki premier Bulent Ecevit oskarżył Izrael - swego sojusznika w regionie - o ludobójstwo dokonywane na Palestyńczykach. Premier Turcji powiedział przed grupą parlamentarzystów ze swojego klubu, że ludobójstwo na Palestyńczykach dokonuje się na oczach całego świata.
Nie tylko przewodniczący Autonomii Palestyńskiej, Jaser Arafat, ale także naród palestyński ginie krok po kroku - powiedział Bulent Ecevit w wypowiedzi tureckiej agencji Anatolia.
Premier Turcji przypomniał również rozmowę telefoniczną, jaką przeprowadził w grudniu z premierem Izraela Arielem Szaronem, w której Szaron miał otwarcie mówić o zamiarze pozbycia się Arafata. Informacje te dementował następnie rzecznik izraelskiego premiera.
Turecki premier tłumaczył, że Szaron obecnie wciela swe zamiary w czyn. Jaser Arafat jest więźniem żołnierzy izraelskich - powiedział Bulent Ecevit. Oskarżył Izrael o pogwałcenie rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ. Zaznaczył jednak, że część odpowiedzialności za obecną sytuację ponoszą islamscy fundamentaliści, którzy - jak się wyraził - zamieniają palestyńskie dzieci w ludzkie bomby.
Bulent Ecevit zaapelował o natychmiastową interwencję do Stanów Zjednoczonych. Sytuacja jest poza kontrolą. Rząd Szarona wybrał drogę wojny i okupacji zamiast dialogu i dążenia do pokoju - tłumaczył premier Turcji.
Przeciwko działaniom Izraela wobec Palestyńczyków już trzeci dzień protestują na ulicach Turcy. Około 2,5 tys. ludzi zebrało się w centrum Ankary krzycząc "Przeklęty Izrael" i "Izrael Morderca". Wezwali premiera Izraela Ariela Szarona do zakończenia operacji militarnej przeciw Palestyńczykom na Zachodnim Brzegu.
Około 100 osób spotkało się w kurdyjskim mieście Diyarbakir w południowo-wschodniej Turcji, aby przesłać ambasadzie w Ankarze faksy potępiające Izrael i deklarujące poparcie dla Palestyńczyków.
Turcja tradycyjnie wspiera walkę Palestyńczyków o własne państwo, ale ma bliskie militarne, handlowe i dyplomatyczne związki z państwem żydowskim. (an)