Premier: strajk lekarzy to działanie nieodpowiedzialne
Narażanie zdrowia i życia chorych, po to, żeby zwrócić uwagę na problemy służby zdrowia jest działaniem "w najwyższym stopniu zastanawiającym i nieodpowiedzialnym" - stwierdził na konferencji prasowej w Elblągu premier Jarosław Kaczyński. Dodał, że rząd pamięta o problemach służby zdrowia.
18.05.2007 | aktual.: 18.05.2007 21:30
Relacjonując swoje spotkanie z szefem Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy (OZZL) dr. Krzysztofem Bukielem, premier zaznaczył, że przedstawił lekarzom racje władzy.
Szef rządu powiedział, że usłyszał od Bukiela, iż nie chodzi o 11 mld zł, których domagają się lekarze na podwyżki, ale "nie można zrobić strajku inaczej, tylko przedstawiając różnego rodzaju żądania, a strajk jest po to, żeby zwrócić uwagę".
J. Kaczyński zapowiedział, że wydatki na służbę zdrowia zostaną zwiększone. "One będą zwiększane, ale w tym roku oczywiście o żadnych 11 mld nie może być mowy" - zaznaczył. Argumentował to m.in. tym, że wymagałoby to "zniszczenia budżetu". Dodał też, że jest to również sprawa planu konwergencji, który jest potrzebny. Podkreślił, że jeśli nie zostanie on przeprowadzony, to Polska mogłaby stracić unijne dotacje.
Lekarze domagali się także przynajmniej częściowej odpłatność za świadczenia lekarskie. Sprawa jest co najmniej bardzo trudna, dlatego, że jest taka część Polaków, dla których nawet 20 zł np. za badanie krwi to jest bardzo dużo - stwierdził premier. Przyznał jednak, że nad tym należałoby się zastanowić. Zaznaczył, że Bukiel wspominał o osłonach dla najbiedniejszych. Jak dodał, problemem jest ich konstrukcja, tak by nie były nadużywane.
Wśród postulatów, które lekarze przedstawili J. Kaczyńskiemu znalazła się także sprawa prywatyzacji służby zdrowia. Premier podkreślił, że poza Warszawą, "ogromna większość ZOZ-ów (...) jest sprywatyzowana". Zaznaczył też, że są też prywatne szpitale, które mogą uczestniczyć w sieci szpitali i być finansowane z narodowego funduszu.
To, na co nie zgadza się rząd, to sytuacja, w której zysk odnosi prywatny właściciel, a np. w przypadku wystąpienia powikłania po złym leczeniu, dalsze leczenie pokrywane jest z państwowych pieniądz. Prywatyzacja tak, ale wnieście kapitał i weźcie całą odpowiedzialność na siebie. Prywatyzacja na uczciwych zasadach może następować, natomiast nowego rozdawnictwa, na zasadzie wymuszenia przez strajki, nie będzie - podkreślił szef rządu.