Premier spotkał się z Małyszem
Premier Leszek Miller gościł w środę w swojej kancelarii olimpijską kadrę skoczków narciarskich. Ciepłych słów nie skąpił zwłaszcza 2-krotnemu medaliście z Salt Lake City Adamowi Małyszowi.
27.02.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Premier żartował, że sukcesy Malysza mają odbicie nawet w gospodarce. Po każdym udanym konkursie wzrasta wydajność pracy, spada bezrobocie, Polacy wykazują większą chęć do pracy - wyliczał Miller. Przyznał, że rząd jest zainteresowany tym, aby konkurs w skokach narciarskich trwał przez cały rok.
Trener skoczków Apoloniusz Tajner zapewnił, że polska kadra jeszcze nie raz dostarczy Polakom powodów do radości. Choć do końca sezonu pozostał miesiąc, trener już myśli o kolejnych latach i olimpiadzie w Turynie w 2006 r.
Adam Małysz obiecał, że również za 4 lata w Turynie będzie walczył o medal. Wyraził jednak nadzieję, że do tego czasu znajdzie się jeszcze jeden Adam Małysz.
Prezes PKOL Stefan Paszczyk przekazał premierowi olimpijskie prezenty: maskotkę igrzysk, oryginalną sól z jeziora Salt Lake, a także łapacz marzeń indiańskiego plemienia Navaho. W czasie trudnej kadencji na pewno się panu przyda - powiedział prezes Paszczyk.
W środę wieczorem kadra skoczków odleci na kolejne zawody w Pucharze Świata do Lahti. (miz)