Trwa ładowanie...
d3h133p
18-09-2006 13:55

Premier przeciwny sejmowej debacie w sprawie polskich wojsk w Afganistanie

Premier Jarosław Kaczyński nie widzi potrzeby sejmowej debaty na temat wyjazdu wojsk polskich do Afganistanu. Jak powiedział dziennikarzom w poniedziałek w Łodzi, nie ma sensu debatować nad tym, co zostało dawno postanowione.

d3h133p
d3h133p

Minister obrony Radosław Sikorski zapowiedział w czwartek w Stanach Zjednoczonych, że Polska zwiększy swoje zaangażowanie w Afganistanie w lutym 2007 r. do około 1000 żołnierzy (obecnie misję pełni tam 100 Polaków).

LPR i Samoobrona chcą, by na najbliższym posiedzeniu Sejmu rząd przedstawił informację dotyczącą decyzji o zwiększeniu polskiego kontyngentu w Afganistanie do 1000 osób. Wiceszef Samoobrony Janusz Maksymiuk powiedział, że jego klub najprawdopodobniej we wtorek złoży w Sejmie projekty uchwał w sprawie udziału polskiego kontyngentu wojskowego w misji w Afganistanie oraz wycofania polskich wojsk z Iraku.

Jak powiedział premier, decyzję o wysłaniu wojsk polskich do Afganistanu podjął rząd SLD - "Marka Belki lub Leszka Millera". Według premiera, debata postawiłaby państwo polskie w sytuacji "niepowagi i nierzetelności sojuszniczej".

Pytany przez dziennikarzy o powrót Zyty Gilowskiej do rządu J.Kaczyński powiedział, że podtrzymuje złożoną wcześniej przez siebie deklarację.

d3h133p

Po tym jak Sąd Lustracyjny uznał za prawdziwe oświadczenie lustracyjne Gilowskiej, że nie była agentem SB, Kaczyński zaproponował jej objęcie funkcji ministra finansów i wicepremiera. Gilowską zdymisjonował były premier Kazimierz Marcinkiewicz po tym, jak 23 czerwca Rzecznik Interesu Publicznego złożył do sądu wniosek o jej lustrację - podejrzewając ją o zatajenie związków ze służbami specjalnymi PRL. W minionym tygodniu, przed wylotem do USA, premier podkreślił, że powołanie Gilowskiej do rządu to tylko formalność.

Jego zdaniem, cała sprawa rozbija się o to, że nie ma w tej chwili w kraju prezydenta i nie ma na dziś konstytucyjnych możliwości powołania wicepremiera. Tylko prezydent - jak zaznaczył w poniedziałek J. Kaczyński - może przyjąć przysięgę nowego członka rządu.

Premier powiedział też, że PiS nie szykuje wniosku o samorozwiązanie Sejmu. Według niego, jest to "gra polityczna Andrzeja Leppera". Jak zaznaczył, "gra niedobra, bo destabilizująca sytuację polityczną w kraju".

d3h133p
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3h133p
Więcej tematów