Premier: Parys mówił o b. dyrektorze departamentu Kancelarii
Premier Jarosław Kaczyński poinformował, że osoba, której b. szef MON Jan Parys zarzucił szpiegostwo, była dyrektorem jednego z departamentów w Kancelarii Premiera. Dodał, że sprawę przekazał już do prokuratury szef Kancelarii Mariusz Błaszczak.
09.11.2006 | aktual.: 09.11.2006 16:20
Jarosław Kaczyński podkreślił, że "departamentu od jakiegoś czasu nie ma i nie ma tego pana". Zaznaczył, że nie był jeszcze premierem, kiedy ta osoba pracowała w kancelarii.
Podkreślił, że sprawa będzie sprawdzana, bo jest bardzo istotna. Ale jeśli chodzi o moje otoczenie, to pan Parys całkowicie się pomylił. Czy się pomylił w stosunku do tej osoby? Nie przedstawił żadnych dowodów, ale trzeba być ostrożnym - dodał Jarosław Kaczyński.
Premier zaznaczył, że nie może podać nazwiska tej osoby, bo zostało wobec niej sformułowane "bardzo ciężkie oskarżenie".
W środę wieczorem Parys powiedział w TVN24, że osoba z bliskiego otoczenia premiera pracuje dla obcych służb specjalnych. Tego dnia późnym wieczorem w Kancelarii Premiera doszło spotkanie Mariusza Błaszczaka z Parysem oraz szefem ABW Bogdanem Święczkowskim. Jan Dziedziczak zapewnił po tym spotkaniu, że osoba, o której mówił Parys nie pracuje i nie pracowała w rządzie J.Kaczyńskiego.
Szef Kancelarii Premiera Mariusz Błaszczak mówił w czwartek dziennikarzom, że "w prokuraturze zostanie wszczęte postępowanie wyjaśniające" sprawę rzekomego agenta. Pytany - kiedy, odpowiedział, iż sądzi, że "niezwłocznie".
Jak poinformował prokurator krajowy Janusz Kaczmarek, Jan Parys pojawił się w czwartek w prokuraturze, by złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa i jest obecnie przesłuchiwany. Nie chciał jednak ujawnić, o którą prokuraturę chodzi.