Premier na miejscu poszukiwań ofiar zbrodni wołyńskiej. Są tam polscy badacze
- Mateusz Morawiecki odwiedzi w Ukrainie miejsce, gdzie rozpoczęły się niedawno prace poszukiwawcze ofiar zbrodni wołyńskiej - mówi WP rzecznik rządu. Niedawno strona ukraińska wyraziła zgodę na takie prace. Szef rządu rano oddał hołd pamięci ofiarom rzezi wołyńskiej w nieistniejącej już wsi Ostrówki, której mieszkańcy zostali wymordowani przez oddziały UPA.
Jak dowiedziała się Wirtualna Polska, wizyta w nieistniejącej wsi Ostrówka to niejedyny punkt wizyty Mateusza Morawieckiego w Ukrainie. Z naszych informacji wynika, że polska strona nie planowała, by szef rządu pojawił się tam w obecności przedstawiciela strony ukraińskiej. Na miejscu towarzyszył mu jeden z potomków polskich mieszkańców tej wsi i badacz zbrodni wołyńskiej doktor Leon Popek.
- Ta wizyta była zaplanowana jako wizyta premiera Polski, a nie wizyta dwustronna - mówi w rozmowie z WP rzecznik rządu Piotr Mueller. Kolejnym punktem wizyty szefa rządu będzie miejsce, gdzie trwają prace archeologiczne polskich badaczy. Kancelaria Premiera na razie nie wskazuje, jaka to konkretnie miejscowość.
- Premier odwiedza miejsca pamięci oraz, co ważne, miejsce, gdzie rozpoczęły się niedawno prace poszukiwawcze ofiar zbrodni wołyńskiej. Na miejscu są już polskie zespoły naukowców - dodaje rzecznik rządu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wizyta Mateusza Morawieckiego w Ukrainie ma związek z przypadającą 11 lipca 80. rocznicą zbrodni wołyńskiej. Towarzyszący premierowi dr Popek przypomniał, że mieszkańcy Ostrówek zostali wymordowani przez pododdział UPA Iwana Kłymczaka "Łysego". - Zdawał on później raport, że wybił wszystkich od małego do starego, a mienie zabrał na potrzeby kurenia (pododdziału - red.) - podkreślił.
- 30 sierpnia 1943 roku w ciągu kilku godzin ta wieś, podobnie jak sąsiednia Wola Ostrowiecka i ponad 30 innych wsi w powiecie lubomelskim, została otoczona i przestała istnieć - oświadczył badacz. - Tutaj, w Ostrówkach, zginęło 475 osób, w Woli Ostrowieckiej - 580 osób. W sumie ponad 1050 osób. Dokonała tego Ukraińska Powstańcza Armia - mówił naukowiec.
Ekshumacja ofiar rzezi wołyńskiej. Wciąż nie ma porozumienia
Sprawa ekshumacji ofiar zbrodni wołyńskiej powróciła ostatnio do debaty politycznej po wywiadzie szefa ukraińskiego IPN. Anton Drobowycz w rozmowie z portalem glavcom.ua, stwierdził, że "Kijów nie może się zgodzić na ekshumacje Polaków zamordowanych w Ukrainie, ponieważ groby ukraińskie w Polsce są nadal zagrożone".
Jako jeden z warunków Drobowycz postawił m.in. przywrócenie w Monasterze tablicy upamiętniającej żołnierzy UPA zabitych przez NKWD. Wypowiedź spotkała się ze sprzeciwem przedstawicieli polskiego MSZ.
Czytaj też:
Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski