"Premier mianując komisarza popełni przestępstwo"
PiS chce jeszcze w lutym pozbawić mandatu
Hannę Gronkiewicz-Waltz, a potem mianować komisarza na jej
miejsce. Jeśli premier zdecyduje się na to, popełni
przestępstwo - ostrzega na łamach "Gazety Wyborczej" Józef Medyk,
wojewódzki komisarz wyborczy, emerytowany sędzia Sądu Najwyższego.
15.02.2007 05:20
Zdaniem sędziego nie ma absolutnie żadnych podstaw prawnych do wprowadzenia teraz komisarza w Warszawie. Hanna Gronkiewicz-Waltz jest prezydentem Warszawy aż do rozstrzygnięcia sądowego. W cytowanym przez Medyka art. 27 ust. 2 ustawy o bezpośrednim wyborze wójta, burmistrza i prezydenta miasta jest napisane czarno na białym: "Wygaśnięcie mandatu (...) następuje z dniem wydania przez sąd orzeczenia oddalającego odwołanie".
Ten przepis - podkreśla sędzia - gwarantuje samorządowcowi nieusuwalność, strzeże przed zakusami polityków. Urzędujący prezydent do decyzji sądu jest nienaruszalny. Tak jest i kropka, mówi Medyk.
Zważywszy dwuinstancyjność sądu administracyjnego, możliwość badania sprawy nawet przez Trybunał Konstytucyjny, proces rozpatrywania odwołania prezydenta może się wlec nawet trzy lata, przewiduje prof. Hubert Izdebski, znawca prawa administracyjnego.
A jeśli Jarosław Kaczyński powoła komisarza Warszawy natychmiast po decyzji wojewody pozbawiającej mandatu Hannę Gronkiewicz-Waltz? - zapytała Medyka "Gazeta Wyborcza". To wtedy premier złamie prawo, a więc popełni przestępstwo. Za coś takiego może stanąć przed Trybunałem Stanu. Premier doskonale o tym wie, więc nie sądzę aby tak postąpił - odparł sędzia Medyk. (PAP)