Premier: Macierewicz straci stanowisko, jeżeli potwierdzą się wobec niego zarzuty
Jarosław Kaczyński przyznał, że jeśli potwierdzą się zarzuty wobec szefa służby kontrwywiadu wojskowego Antoniego Macierewicza, straci on stanowisko. Premier podkreślił w "Sygnałach Dnia" w Programie I Polskiego Radia, że doniesienie o nie rozliczeniu się przez Macierewicza z niejawnych dokumentów wyjaśni prokuratura.
Szef rządu ujawnił, iż otrzymał informację, że materiały te zostały już zwrócone do MON. Jednocześnie Jarosław Kaczyński zapewnił, że sprawa ta nie ma związku z dymisją ministra obrony Radosława Sikorskiego.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie bada, czy Antoni Macierewicz popełnił przestępstwo urzędnicze polegające na nierozliczeniu się z dokumentów niejawnych MON. O sprawie prokuraturę poinformował resort obrony. Za tego typu przestępstwo grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności. Prokuratura ma miesiąc na to, by zdecydować, czy w tej sprawie wszcząć śledztwo, czy też wydać decyzję o odmowie wszczęcia takiego postępowania.
Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez szefa służby kontrwywiadu wojskowego Antoniego Macierewicza przesłał do warszawskiej prokuratury pełnomocnik do spraw ochrony informacji niejawnych w Ministerstwie Obrony Narodowej. Doniesienie jest datowane 22 stycznia, do prokuratury dotarło 5 lutego. Napisano w nim, iż "szef służby kontrywywiadu wojskowego nie dokonał rozliczenia z pobranej dokumentacji niejawnej".
Według informacji "Gazety Wyborczej" dokumenty, o których mowa w doniesieniu w sprawie Macierewicza to: Plan modernizacji sił zbrojnych na lata 2007-2013 oraz Dokumentacja NATO COP, Contingency Operation Planning. Oba znajdowały się w sejfach likwidowanego przez Macierewicza WSI i jako własność MON powinny zostać zwrócone do resortu obrony.