Premier Francji: jesteśmy w stanie wojny
• Prezydent Hollande: Europa musi podjąć niezbędne kroki
• Jesteśmy w stanie wojny - oświadczył premier Manuel Valls
• W atakach w Brukseli mogło zginąć co najmniej 28 osób
22.03.2016 | aktual.: 22.03.2016 13:15
Prezydent Francji Francois Hollande oświadczył w komunikacie, że "poprzez ataki w Brukseli uderzona została cała Europa". W atakach na międzynarodowym lotnisku w Brukseli i w metrze mogło zginąć 26 osób.
Europa musi podjąć "niezbędne kroki w związku z powagą zagrożenia" - dodał prezydent. Podkreślił, że Francja, która sama została zaatakowana w styczniu i listopadzie ubiegłego roku, ma swój udział w wysiłkach antyterrorystycznych.
"Jesteśmy w stanie wojny" i "w obliczu tej wojny potrzebna jest mobilizacja w każdej chwili" - oświadczył z kolei premier Manuel Valls.
Minister spraw zagranicznych Jean-Marc Ayrault podał w komunikacie, że w rozmowie telefonicznej ustalił z szefem dyplomacji Belgii Didierem Reyndersem "konieczność dalszej koordynacji naszych działań w kwestii walki z terroryzmem".
Putin potępił zamachy
Prezydent Rosji Władimir Putin stanowczo potępił wtorkowe zamachy terrorystyczne w Brukseli, określając je jako "barbarzyńskie zbrodnie" - poinformował rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Rzeczniczka MSZ Maria Zacharowa złożyła kondolencje bliskim ofiar zamachów.
Rzeczniczka resortu spraw zagranicznych oświadczyła też, wypowiadając się po zamachach, że zamrożenie prac Rady NATO-Rosja utrudnia walkę z terroryzmem.
- Zamrożono kanały przeciwdziałania terroryzmowi, zarówno dwustronne, jak i wielostronne - powiedziała Zacharowa w telewizji Rossija24, dodając, że chodzi w szczególności o Radę Rosja-NATO. - Kwestia walki z terroryzmem jest właśnie jednym z istotnych i ważnych tematów współpracy w tym formacie - zauważyła.
- Ale partnerzy zachodni wstrzymali tę pracę. Pod wszelkimi zmyślonymi pretekstami wstrzymywano pracę na kierunku antyterrorystycznym - powiedziała Zacharowa.
Po aneksji Krymu przez Rosję oraz wybuchu konfliktu na wschodniej Ukrainie NATO zawiesiło cywilną i wojskową współpracę z Moskwą. Utrzymano jednak kontakt w Radzie NATO-Rosja na szczeblu ambasadorów. Od czasu wybuchu konfliktu ukraińskiego odbyły się dwa spotkania na tym szczeblu.
Wcześniej we wtorek rzecznik Kremla przekazał, że swoją ocenę wydarzeń w Brukseli prezydent Rosji sformułował w telegramie z kondolencjami przesłanym na ręce króla Belgów Filipa.
- Prezydent Putin przekazał już wyrazy współczucia królowi Belgów Filipowi w związku ze śmiercią cywilów w rezultacie serii wybuchów w Brukseli. Prezydent stanowczo potępił te barbarzyńskie zbrodnie - oświadczył rzecznik Kremla.