Premier Finlandii na cenzurowanym. "Zmieniła się" - twierdzą dawni znajomi, a kobiety wspierają
Sanna Marin, 36-letnia fińska premier, wciąż jest pod lupą mediów. Wideo z jej imprezowych wyskoków obiega sieć, co wzbudziło zainteresowanie całego świata. Dziennik "Iltalehti" dotarł do znajomych polityk, którzy inaczej zapamiętali koleżankę ze szkolnej ławy.
- Nie znam takiej Sanny - mówi stary przyjaciel, który studiował z nią na uniwersytecie w Tampere. Dziwią się także koledzy z liceum Prikkalan Yhteislukkio.
Sanna Marin, jak uważają znajomi z przeszłości, bardzo się zmieniła. Jeszcze w czasie studiów, które skończyła w 2017, roku zaczęła intensywnie udzielać się politycznie. Od 2015 roku działa w Socjaldemokratycznej Partii Finlandii. Już w 2019 roku, w wieku 33 lat, została premierką kraju, a wcześniej awansowała na stanowisko minister transportu.
Jak dowiedziała się fińska gazeta "Iltalehti" od dawnych znajomych pani premier, w młodości nienawidziła ona imprez i unikała szampańskiej zabawy. Należała - jak ustaliła gazeta - do organizacji "młodzieży parafialnej". Uchodziła za intelektualistkę, która brzydzi się ludycznymi rozrywkami. Dlatego sceny, które ujawniły media w ostatnich tygodniach, gdy Sanną Marin udziela się na klubowym parkiecie, tańczy i bawi się, wywołują zdziwienie.
Premier Finlandii na cenzurowanym. "Zmieniła się" - twierdzą dawni znajomi
Za te nagrania dostało jej się od rządowej opozycji i od społeczeństwa. Wyrażana była powszechnie wątpliwość, czy premier, która została nagrana, przyłapana na zapraszaniu znajomych na imprezy w służbowej rezydencji i która przyznała się, że takich nagrań może być więcej, bo uczestniczy w różnych festiwalach i koncertach, jest zdolna do zarządzania krajem.
- Jestem człowiekiem i czasami też tęsknię za radością, światłem i zabawą pośród tych ciemnych chmur - skwitowała swoje ostatnie kłopoty Sanna Marin. Za swoje słowa na konferencji prasowej w Lahti dostała od publiczności owację na stojąco.
Prezydent kraju Sauli Niinistö nie uważa, by przez prywatne życie pani premier doszło do jakichkolwiek zaniedbań w sprawach dotyczących kraju. Podczas wspólnej konferencji prasowej przedstawicieli rządu podkreślał, że Sanna Marin pracuje na bieżąco, nie opuściła ani jednego dnia w pracy, a zarzuty, z jakimi musi się mierzyć, są błahe.
- Zakładam, że wtedy nic znaczącego się nie wydarzyło - skwitował prezydent Finlandii pytanie o to, czy w czasie, kiedy premier imprezowała, doszło do naruszenia bezpieczeństwa. Nie dostrzegł też w tej sytuacji zagrożenia dla spraw państwowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tymczasem skandynawskie kobiety w szczególny sposób pokazały swoją solidarność z premier Finlandii. Zamieszczają w mediach społecznościowych filmy i zdjęcia, na których tańczą i bawią się, nawiązując w ten sposób do jednego z opublikowanych nagrań z Marin. Wpisom tym towarzyszy motto: "Nigdy nie przegap okazji do tańca."