Premier Donald Tusk wrócił z Afganistanu
Premier Donald Tusk wrócił z dwudniowej wizyty w Afganistanie, gdzie spotkał się
m.in. z dowództwem Polskiego Kontyngentu Wojskowego i polskimi
żołnierzami. Szefowi rządu towarzyszył minister obrony narodowej
Bogdan Klich.
23.08.2008 | aktual.: 23.08.2008 18:55
W Afganistanie Tusk spotkał się także z dowódcą Międzynarodowych Sił Wsparcia Bezpieczeństwa (ISAF) gen. Davidem McKiernanem.
Jesteśmy z was dumni. Wasza służba ma sens. Polsce potrzeba waszej ofiarności- powiedział Donald Tusk polskim żołnierzom w bazie Szarana.
Szef rządu powiedział, że zarówno on, jak i wszyscy Polacy, przyjęli ze smutkiem wiadomość o śmierci trzech polskich żołnierzy, którzy zginęli w środę na patrolu. Przyjmijcie wyrazy współczucia i solidarności - mówił premier.
Trzej polscy żołnierze zginęli, a jeden został ranny w środę w afgańskiej prowincji Ghazni, gdy ich pojazd Humvee najechał na przydrożną pułapkę minową.
Chcę, żebyście wiedzieli, że żaden Polak nie jest obojętny na tę tragiczną informację; chcę żebyście wiedzieli, że wasza służba ma najgłębszy sens, nie tylko dlatego, że okupujecie go gigantycznym wysiłkiem i poświęceniem, ale też dlatego, że narażacie swoje życie, czasami płacąc najwyższą cenę - mówił Tusk do żołnierzy.
Jak ocenił, w Afganistanie, Iraku, Czadzie przebiega "tak naprawdę" nasza granica. Wszędzie tam, gdzie polski żołnierz oddaje swoje życie, wszędzie tam bronicie Polski, a wszyscy Polacy czują się bezpieczniej - podkreślił.
Premier wyraził też nadzieję, że tragedia trzech polskich żołnierzy już się nie powtórzy.
Zapewnił, że rząd zrobi wszystko, aby misja wojskowa w Afganistanie była zaopatrzona w sprzęt najlepiej, jak to jest możliwe. Naszym zadaniem jest, abyście mieli poczucie, że ojczyzna dba o was. Przyjmuję na siebie zobowiązanie, że przygotujemy was do warunków waszej pracy i walki lepiej niż do tej pory - zaznaczył. Niech Bóg ma was w swojej opiece - zakończył spotkanie z żołnierzami premier.
Donald Tusk zjadł posiłek z polskimi żołnierzami i spotkał się z plutonem, w którym służyło trzech Polaków, zabitych w zamachu.
To była ciężka rozmowa, żołnierze bardzo szczegółowo opowiedzieli o tym tragicznym wydarzeniu, ale też o tym, co można by - w ich ocenie - poprawić tu na miejscu w Afganistanie - powiedział szef rządu. Mam wrażenie, że parę rzeczy można i trzeba będzie poprawić po naszym powrocie do kraju - przyznał.
Tusk powiedział, że żołnierze oczekują m.in. lepszego klimatu prawnego dla ich działań. Nasi żołnierze są na wojnie i muszą mieć pewność, że państwo polskie i prawo polskie będzie ich chroniło w sytuacji, kiedy będą musieli strzelać. Obecnie tej pewności nie mają - zaznaczył premier.
Jak dodał, wysłuchał też wniosków żołnierzy w sprawie nowego sprzętu wojskowego - przede wszystkim większej liczby kołowych transporterów opancerzonych - KTO Rosomak. Żołnierze prosili, żeby przyjechały Rosomaki, nawet nieuzbrojone - zaznaczył premier.
Mamy bardzo dobrych żołnierzy, ale chyba trochę gorszy sprzęt i jeszcze gorsze przepisy, który utrudniają żołnierzom wypełnianie misji - ocenił Tusk.
Premier powiedział, że podczas rozmów z żołnierzami nie spotkał nikogo, kto narzekałby, że jest w Afganistanie. Ale - jak przyznał - było wiele uwag, co zrobić, żeby misja w tym kraju była skuteczniejsza.
W ocenie premiera, misja w Afganistanie jest szczególnie trudna. Dlatego wielkie słowa podziękowania dla naszych chłopaków, którzy naprawdę robią świetną robotę - podkreślił.
W Afganistanie służy trzecia zmiana polskiego kontyngentu wojskowego ISAF. Do listopada ma się on powiększyć z pierwotnych 1200 do 1600 żołnierzy. Polacy stacjonują głównie w prowincji Ghazni.