Premier chce rozmawiać z opozycją
Kazimierz Marcinkiewicz chce rozmawiać z opozycją, by przekonać ją do poparcia planów rządowych. Premier powiedział, że najważniejsze obecnie sprawy w państwie to - bezpieczeństwo energetyczne, polityka międzynarodowa i zmiana polityki gospodarczej. Marcinkiewicz chciałby, aby te punkty programu zostały wsparte przez opozycję.
25.06.2006 | aktual.: 25.06.2006 17:31
Jak dodał, Polska ma obecnie szansę na szybki wzrost gospodarczy. Jednak, by to osiągnąć, potrzebna jest dobra atmosfera i współpraca z siłami opozycyjnymi.
Premier powiedział, że nie zna wypowiedzi prezydenta, który zarzucił, że był zbyt późno poinformowany o kłopotach lustracyjnych byłej minister finansów Zyty Gilowskiej. Marcinkiewicz powiedział, że informował o tej sprawie, kiedy się sam dowiedział.
Premier podkreślił, że odwołanie Zyty Gilowskiej było niezwykle trudną decyzją, ale taką która musiała zapaść. Podkreślił, że nie obawia się o swoje stanowisko w związku ze zdymisjonowaniem Zyty Gilowskiej. Zapewnił też, że nic nie wie o osobie, która rzekomo miałaby być zatrzymana w związku ze śledztwem dotyczącym ewentualnego "szantażu lustracyjnego" wobec Zyty Gilowskiej.
W "Salonie Trójki" informację o zatrzymaniu osoby związanej z tą sprawą potwierdził poseł PiS Artur Zawisza, choć nie ujawnił kto został zatrzymany. Wyjaśnił jednak, że chodzi o osobę, która wyniosła urzędowe dokumenty dotyczące tej sprawy i trzymała je w domu.
Najprawdopodobniej chodzi o byłego funkcjonariusza SB Witolda W. który wyniósł część dokumentów z urzędu i trzymał je w prywatnym domku na działce. Istnieje podejrzenie, że w dokumentach były zapisy prywatnych rozmów Zyty Gilowskiej z żoną Witolda W. Urszulą W. Mogła o nich opowiadać mężowi, a on sporządzał notatki. Wyniesione dokumenty zostały odnalezione przez funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Prokuratura ani ABW nie potwierdzają informacji o zatrzymaniu.