Trwa ładowanie...
d47ekxe
premier
01-11-2007 13:45

Premier Bośni: rządzą nami obcokrajowcy, odchodzę

Szef centralnego rządu Bośni i Hercegowiny, Serb Nikola Szpirić, podał się do dymisji tłumacząc, że nie mógł właściwie wykonywać swych obowiązków, gdyż jego pracy przeszkadzał wysoki przedstawiciel wspólnoty międzynarodowej. Od 12 lat tym krajem rządzą obcokrajowcy i nie jest to właściwe. Ustępuję - oświadczył.

d47ekxe
d47ekxe

Wysłannik międzynarodowy, słowacki dyplomata Miroslav Lajczak wprowadził w tym miesiącu w Bośni procedury upraszczające funkcjonowanie bośniackiego rządu centralnego, którego praca była dotychczas paraliżowana przez przedstawicieli rywalizujących grup etnicznych. Serbowie i Muzułmanie tworzą w Bośni dwie osobne struktury wchodzące w skład państwa: Federację Muzułmańsko- Chorwacką oraz Republikę Serbską.

Bośnia i Hercegowina została podzielona na Republikę Serbską i Federację Muzułmańsko-Chorwacką na mocy traktatu z Dayton z 1995 roku, które położyło kres wojnie po rozpadzie Jugosławii.

Wysoki przedstawiciel wspólnoty międzynarodowej jest w praktyce administratorem BiH, którego pełnomocnictwa uczyniły faktycznym "gubernatorem". Ma on prawo narzucania ustaw i dymisjonowania urzędników państwowych, jeśli odmawiają współpracy w realizacji układu z Dayton.

Przedstawiłem rezygnację prezydium i spodziewam się, że procedura zostanie przeprowadzona zgodnie z prawem - dodał.

d47ekxe

To właśnie liczące trzech członków prezydium wyda decyzję, czy zgadza się z odejściem premiera. Analitycy twierdzą, że prawdopodobnie dymisja zostanie odrzucona, a Szpirić będzie musiał powrócić na stanowisko.

Politycy bośniackich Serbów uważają, że rozporządzenia Lajczaka prowadzi do ograniczenia serbskiej autonomii. Kilku z nich zagroziło porzuceniem stanowisk i blokowaniem działań władz aż do chwili, gdy wysłannik wycofa swoje decyzje.

Są to decyzje nie do zaakceptowania, których nie możemy wcielić w życie. Tym razem Lajczak przekroczył czerwoną linię - powiedział po ogłoszeniu rozporządzeń premier Republiki Serbskiej Milorad Dodik.

Zgodnie z postanowieniami Słowaka bośniacki rząd, złożony z ośmiu ministrów i premiera, będzie mógł odbywać swe posiedzenia w obecności sześciu ministrów i podejmować decyzje zwykłą większością głosów. Do tej pory decyzje rządu były przyjmowane, jeśli opowiedziało się za nim co najmniej sześciu członków gabinetu.

Lajczak zażądał też od parlamentu bośniackiego uproszczenia od 1 grudnia reguł jego działania. Skomplikowana procedura, blokowana w każdej chwili przez nieobecność jednej z trzech wspólnot bośniackich - Chorwatów, Muzułmanów lub Serbów, powodowała, że rocznie udawało się przyjąć w parlamencie jedynie trzy ustawy.

d47ekxe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d47ekxe
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj