Premier Białorusi: dlaczego przyjeżdża do nas tak mało turystów?
Napływ zagranicznych turystów w ciągu pięciu lat ma wzrosnąć z zeszłorocznych 90 tys. do trzech mln - takie zadanie postawił na naradzie białoruskiego rządu premier Siarhiej Sidorski.
18.07.2006 | aktual.: 18.07.2006 20:53
Przyznał równocześnie, że w kraju nie ma infrastruktury: hoteli, moteli, baz turystycznych, serwisu przydrożnego, nie ma wzorców, które można by zaproponować. Podkreślił, że należy pozwolić aktywniej pracować w tej sferze prywatnemu biznesowi.
Według oficjalnych danych udział turystyki w usługach na Białorusi wynosi mniej niż 1%. W strukturze turystyki 80% stanowi wyjazdowa, 16% - przyjazdowa i 4% - krajowa.
Na jednego cudzoziemskiego gościa przypada 15 Białorusinów wyjeżdżających za granicę. Przy czym zagraniczny turysta pozostawia na Białorusi 120-200 dolarów, czyli cztery razy mniej niż w Polsce i dwukrotnie mniej niż na Litwie.
To nienormalna sytuacja, gdy państwo wykłada wielkie pieniądze, np. na renowację zabytków lub rozwój obiektów turystycznych, a to nie przynosi należnych dochodów - ocenił niedawno prezydent Aleksander Łukaszenko.
Dla poprawy sytuacji wydany został dekret o wsparciu turystyki, w imponującym planie działań przewidziano budowę 200 obiektów do 2010 roku. W mediach trwa nieustająca kampania promocyjna, mająca skłonić Białorusinów do wypoczynku w kraju.
Bożena Kuzawińska