PolskaPremier: będę rozmawiał z Lepperem i Giertychem

Premier: będę rozmawiał z Lepperem i Giertychem

Jarosław Kaczyński podczas otwarcia punktu obsługi wyborców w siedzibie PiS w Elblągu zapowiedział, że będzie rozmawiać z wicepremierami Andrzejem Lepperem - o zarzutach wobec Samoobrony o nepotyzm przy zatrudnianiu osób w instytucjach państwowych - oraz z Romanem Giertychem - o jego wypowiedzi dotyczącej Anny Fotygi.

Premier: będę rozmawiał z Lepperem i Giertychem
Źródło zdjęć: © PAP

18.05.2007 | aktual.: 19.05.2007 00:53

Z okazji 87. urodzin Jana Pawła II premier złożył pod pomnikiem papieża wiązankę kwiatów.

Podczas konferencji, odnosząc się do zarzutów wobec Samoobrony o nepotyzm przy zatrudnianiu różnych osób w instytucjach państwowych premier powiedział, że zdecydowanie nie zgadza się z tego rodzaju praktykami i będzie rozmawiać o tym z wicepremierem Lepperem.

Według "Gazety Wyborczej", działacze Samoobrony pracują w rolniczych agencjach, KRUS i Państwowym Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Wśród nowych dyrektorów wojewódzkich oddziałów PFRON - podała "GW" - znaleźli się byli asystenci posłów Samoobrony, niedoszli radni i komendant chorągwi ZHP z Opola, który zostawił tam po sobie ponad 430 tys. zł długów.

Według "Gazety", na mniej eksponowanych stanowiskach pracują w PFRON dzieci posłów Samoobrony - Stanisława Łyżwińskiego, Czesława Litwina i Lecha Kuropatwińskiego.

Proszony o komentarz do słów wicepremiera Giertycha (LPR), dotyczących min. Anny Fotygi, premier powiedział, że specjalnie nie nasłuchuje słów wicepremiera. Jest ostatni dzień kampanii wyborczej (na Podlasiu przed wyborami do sejmiku) ważnej dla całej Polski, ważnej także dla LPR i temu to przypisuję, ale oczywiście zwrócę uwagę wicepremierowi Giertychowi, aby się hamował - powiedział Jarosław Kaczyński.

Na konferencji prasowej w Białymstoku Roman Giertych powiedział, że minister spraw zagranicznych powinna uważać na słowa. Wicepremier miał na myśli wypowiedź szefowej MSZ, że embargo w dobrych relacjach handlowych między partnerami jest rodzajem wypowiedzenia wojny. Fotyga wypowiedziała się w ten sposób o rosyjskim zakazie importu polskiego mięsa.

Mówiąc o trwającym fiasku w sprawie eksportu polskiego mięsa na rynek rosyjski premier powiedział w Elblągu, że wiadomo, iż chodzi nie o mięso. Chodzi o status Polski w UE, o to, aby Rosja musiała uznawać Polskę za część UE. To jest sens tego całego starcia i dlatego w tej chwili nie chcemy rozmawiać inaczej, jak poprzez Unię- podkreślił szef rządu.

Odnosząc się do słów Leppera o hegemonii PiS, szef rządu podkreślił, że jeśli Lepper wygra wybory to nie będzie hegemonii. Na razie relacja między partiami jest taka jak jest. W żadnym przypadku nie będzie żadnych zmian na stanowiskach, jakie są zastrzeżone dla PiS i tak pozostanie. Nie przyjmujemy żadnych rozmów w tej kwestii, a jeśli chodzi o sprawy nepotyzmu, nadużyć to nie ma żadnej taryfy ulgowej z naszej strony. Naprawiamy państwo i to dotyczy wszystkich, będziemy wyciągać odpowiednie konsekwencje - dodał szef rządu.

Komentując słowa Giertycha, że skończyła się dominacja PiS powiedział, "że każdemu wolno pomarzyć". Podkreślił, że niektóre ostre wypowiedzi tego wicepremiera związane są z kończącą się kampanią na Podlasiu.

W Białymstoku Giertych mówił, że LPR stawia własny projekt (ustawy) zmian w systemie podatkowym, zmierzający do zmniejszenia obciążeń finansowych rodzin, jako jeden z najistotniejszych warunków dalszego popierania innych rozwiązań ekonomicznych proponowanych przez wicepremier Zytę Gilowską czy przez innych ministrów gospodarczych. (...) Skończył się czas dominacji jednej partii w koalicji. Ta ustawa będzie tego dowodem - zaznaczył lider LPR.

Premier mówił też w Elblągu o sytuacji w służbie zdrowia w kontekście zapowiadanego na 21 maja strajku lekarzy. Narażanie zdrowia i życia chorych, po to, żeby zwrócić uwagę na problemy służby zdrowia jest działaniem w najwyższym stopniu zastanawiającym i nieodpowiedzialnym - powiedział szef rządu. Dodał, że rząd pamięta o problemach służby zdrowia.

Relacjonując swoje spotkanie z szefem Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy (OZZL) dr. Krzysztofem Bukielem, premier zaznaczył, że przedstawił lekarzom racje władzy.

Szef rządu powiedział, że usłyszał od Bukiela, iż nie chodzi o 11 mld zł, których domagają się lekarze na podwyżki, ale nie można zrobić strajku inaczej, tylko przedstawiając różnego rodzaju żądania, a strajk jest po to, żeby zwrócić uwagę.

Kaczyński zapowiedział, że wydatki na służbę zdrowia zostaną zwiększone. One będą zwiększane, ale w tym roku oczywiście o żadnych 11 mld nie może być mowy - zaznaczył. Argumentował to m.in. tym, że wymagałoby to "zniszczenia budżetu". Dodał też, że jest to również sprawa planu konwergencji, który jest potrzebny. Podkreślił, że jeśli nie zostanie on przeprowadzony, to Polska mogłaby stracić unijne dotacje.

Na konferencji prasowej w Elblągu zapytano premiera o decyzję sądu w sprawie wypuszczenia z aresztu za kaucją kardiochirurga Mirosława G. Kaczyński odpowiedział, że to jest decyzja sądu.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)