"Prawdziwy bohater" z Mariupola. "Niewiele osób wie, kim jest Ilia Samojlenko"
Żołnierze pułku Azow od kilkunastu dni bronią terenów kombinatu metalurgicznego w Mariupolu. To ostatnie miejsce kontrolowane przez Ukraińców. Jednym z tamtejszych dowódców jest Ilia Samojlenko. Jego bohaterską postawę opisała Gwardia Narodowa Ukrainy.
10.05.2022 05:45
Od kilkunastu dni trwa brutalna walka o kontrolę nad zakładami Azowstal w Mariupolu. Mimo przeprowadzonego szturmu przez rosyjskie wojska, tereny kombinatu nadal znajdują się pod kontrolą Ukrainy. To ostatnie takie miejsce w mieście.
- Będziemy walczyć tak długo, jak długo żyjemy, aby odeprzeć rosyjskich okupantów – powiedział w niedzielę na konferencji internetowej kapitan Światosław Palamar, zastępca dowódcy ukraińskiego pułku Azow. - Nie mamy dużo czasu, jesteśmy pod ostrzałem – przekazał, apelując do społeczności międzynarodowej o pomoc w ewakuacji rannych żołnierzy z zakładu w Mariupolu.
- Poddanie się dla nas jest niedopuszczalne. Nie możemy dać wrogowi tak dużego prezentu – mówił z kolei porucznik Ilia Samojlenko. - Być schwytanym dla mnie oznacza być martwym.
Odważne słowa obrońców z Mariupola odbiły się echem w światowych mediach. "Wiele osób obejrzało wywiady dowódców Azowa z Mariupola. Ale jesteśmy pewni, że niewiele osób wie, kim jest Ilia Samojlenko" - przekazała Gwardia Narodowa Ukrainy w mediach społecznościowych.
"Kilka faktów: Stracił lewą rękę w walce. Obecnie posiada tytanową protezę mechaniczną. Stracił również prawe oko, teraz posiada sztuczne. Studiował na Wydziale Historycznym Uniwersytetu Kijowskiego. Marzy o ukończeniu studiów po wojnie. Człowiek o żelaznej sile woli, prawdziwy bohater!" - dodano we wpisie.
Sytuacja mieszkańców Mariupola jest katastrofalna. Według ostrożnych szacunków mogło tam już zginąć ponad 20 tys. osób. W ostatnich dniach ewakuowano kilkuset cywilów, którzy przez około dwa miesiące ukrywali się w rozległych podziemnych korytarzach i schronach na terenie zakładów metalurgicznych - ostatniego punktu ukraińskiego oporu w Mariupolu, bronionego przez pułk Gwardii Narodowej Azow i 36. Samodzielną Brygadę Piechoty Morskiej.
Źródło: Gwardia Narodowa Ukrainy/PAP